|
Dlaczego to nie Ty grasz z ojcem w kręgle, oglądasz ulubiony film, jeździsz na rowerze, chodzisz na spacery? Dlaczego to nie Ciebie ojciec przytula na dobranoc? Dlaczego to nie Ciebie ojciec nazywa swoją księżniczką? Dlaczego wszyscy mają wszystko, a Ty musisz cieszyć się tym co zdobędziesz? Co cudem uda Ci się wyrwać z rąk roztrzepanego świata, w którym nie ma miejsca już na prawdę? Dlaczego to Ty musisz walczyć o miłość? Dlaczego to Ty walczysz o akceptację ojca, o jeden wspólny wieczór, o jedną rozmowę, o jedno proste kocham Cię? Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe, że rzuciło Cię w ramiona kogoś, kto od początku Cię nienawidził?
|
|
|
nie zapomina się prawdziwej miłości, a właśnie tak nazywam "naszą miłość" mimo, że to jest coś więcej, nie miłość, zupełnie coś innego, miłość nam obydwojgu kojarzy się z cierpieniem z przeszłości, ale nie ma już takich mocnych, żeby nas rozłączyć, nie chcę resetować pamięci, wręcz nigdy bym nie potrafiła zapomnieć, pierwszego pocałunku, ile przeszliśmy kilometrów na spacerze, naszych ciekawych pomysłów i głupich wtop, jak pierwszy raz zamówiłeś mi sok pomarańczowy, którego nie lubię, rozstań i powrotów, potajemnych spotkań, dnia, w którym przyznałeś się kiedy zdałeś prawko, urodzin, w które dostałam od Ciebie pierścionek, który bardzo wiele znaczy, jak spędzaliśmy wieczory, ochoty na truskawkowy koktajl, a dostaliśmy czekoladowy, jak mnie przytulałeś i wyznawałeś uczucia, pocałunków tych delikatnych i namiętnych, moich pierwszych cudownych chwil, które przeżyłam z Tobą, a przede wszystkim jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
porozmawiajmy o tym, jak będzie za kilka lat, kiedy tak naprawdę skończymy edukację i zaczniemy realizować wspólną przyszłość, ten moment kiedy wybije nam już kilka wiosen i będziemy bardziej pewni siebie, wtedy gdy już nie będzie mowy o kłótni kończącej się rozstaniem. ustalmy czego od siebie oczekujemy, czego tak naprawdę pragniemy, jak wyobrażamy sobie nasze kolacje przy świecach trwające do białego rana i najpiękniejszy dzień w naszym życiu, kiedy nałożymy wzajemnie na swoje dłonie obrączki z białego złota, przy jakim kawałku zatańczymy nasz najważniejszy pierwszy taniec, kiedy zamieszkamy ze sobą i kto będzie spał od ściany, zaplanujmy ile chcemy mieć pociech, wybierzmy imiona dla dziewczynki i chłopczyka, wybierzmy tez miejsca, w które pojedziemy w każde nasze wspólne wakacje, zastanówmy się jak będziemy chcieli spędzać codzienność, weekendy i święta. zróbmy wszystko, żeby było cudownie.
|
|
|
nie jest typowym facetem, który jak coś nabroi przyjeżdża z różami i błaga o wybaczenie. jest wręcz cudownym mężczyzną, który wie jak poprawić mój humor i przeprosić nie słowami ani błahymi kwiatkami, a wyjątkowymi gestami, nawet mimo, że nic złego nie zrobił. wystarczy, że przytuli i wyszepcze jak bardzo kocha. czuję się wtedy ważna.
|
|
|
Masz prawo żyć swoim życiem.
Jak nikt inny by nie potrafił, jak nikt inny by nie mógł.
|
|
|
'Młoda spać!' krzyczy sąsiad, który jak niech to szlag dostrzegł mnie z podwórka. ''Już, już, kilka buchów i ostatnie dźwięki ulubionej piosenki!'' odpowiadam w ciemną przestrzeń, bo przecież jest po pierwszej w nocy i go nie widzę. Wciągając ostatniego bucha, nagle znikąd zjawia się mój starszy sąsiad, wyciąga marlboro czerwone 'Ja też lubię tą piosenkę'. I dyskutujemy o życiu i nicości i po co to pisze na tej stronie i może to i lepiej, że wylewam to co czuje, w pewne miejsce gdzie każdy może to przeczytać choć tak naprawdę nie widzi tego nic. Rozmawiamy, do 5 nad ranem i w sumie jak nie ta garstka ludzi, którzy codziennie mnie otaczają dosłownie i w dzień i w nocy, co ja bym zrobiła?
|
|
|
Ale od poniedziałku, od jutra, od pierwszego, od Nowego Roku - wszystko będzie inaczej.
|
|
|
Miało być lepiej jak telefon nie dzwonił. Ale nie było, było gorzej i gorzej i gorzej.
|
|
|
'pierdole to wszystko' powtarzam często, lecz tak naprawdę niczego nie pierdole i wszystkim się przejmuję.
|
|
|
nie jest łatwo być słabym
|
|
|
Poszli Ci, co ich kocham. A palce mają smak tytoniu.
|
|
|
Całuj mnie. Całuj mnie w policzek. Całuj mnie w czoło. Całuj mnie w kark. Podchodź do mnie, gdy w okół pełno ludzi i całuj mnie w usta mówiąc "własnie tego mi brakowało''. Zabiegaj o moje względy. Pokazuj mi ciekawe rzeczy i miejsca. Podziwiaj ze mną zachód słońca. Zachwycaj się ze mna gwiazdami. Usiądź przy mnie i posłuchajmy ciszy.
|
|
|
|