 |
Nigdy więcej cię nie dotknę
nich mnie diabli jeśli nie
Tak czy inaczej nigdy już o tobie nie zapomnę
To jest niekończąca się opowieść o tobie i o mnie
|
|
 |
Nie chce więcej widzieć cię
Choć znów spotkamy się na pewno
I znów trafiamy na siebie przez przypadek gdzieś
Przez to sypie mi się pod nogami grunt
|
|
 |
Dajmy sobie ze sobą spokój
Chce właśnie tego, idź stąd!
|
|
 |
Wciąż obiecuję sobie ze nie będziemy w tym trwali
Choć każdy facet z natury rozrabia, Alibaba
|
|
 |
Zabijam cię nawet we śnie
Skończymy tam, gdzie nie chcesz
|
|
 |
Ciągniemy się na dno
Co krok, co dzień, co noc
Włóczymy się po mieście
Kończymy tam, gdzie nie chcesz
|
|
 |
Porozmawiajmy o tym jak ciężko jest zapomnieć tak
Nawzajem o sobie
|
|
 |
Ogromna, wszechogarniająca stagnacja
|
|
 |
Mało rozmawiamy, więcej krzyczymy, najczęściej milczymy.
|
|
 |
Jestem rozchwiana emocjonalnie, wyczerpana fizycznie i wykończona psychicznie. Niszcz mnie dalej, proszę bardzo, niczym już mnie nie zaskoczysz.
|
|
 |
Zmieniam się, dla siebie, dla Ciebie, dla wzroku obcych ludzi na ulicy, bo to budujące, gdy ludzie patrzą z podziwem.
|
|
 |
Za dużo się zastanawiasz, za mało robisz.
|
|
|
|