  |
Chciałabym być odporna na ból, by znosić każde Twoje przykre słowo... ~schooki~
|
|
 |
Chyba za bardzo uwierzyliśmy, że możemy wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
Zamilcz. Nie musisz już nic mówić. Nie chcę tego . Nie chcę już Twoich słów. Za bardzo ranią . I wcale nie przez to co mówisz, tylko przez konsekwencje Twoich słów. One są strasznie ciężkie. Trudno mi je utrzymać. Jestem zbyt słaba. Wybacz.
|
|
 |
Nie mogę zasnąć bez Twojego " dobranoc" . I tak trudno nie uronić choćby jednej łzy przed zamknięciem powiek. Ciężko żyć w wiadomosci, że życie toczy się dalej. Bez "nas".
|
|
 |
gdy nadejdą gorsze dni razem łatwiej je przetrzymać.
|
|
 |
|
przestań po raz setny ułatwiać wszystko facetowi, nie ważne temu samemu czy jakiemukolwiek innemu... przestań do cholery, powinien sam znaleźć do Ciebie drogę! Jak nie będzie chciał to nie znajdzie Cię nawet jak mu się podasz na złotej tacy rano przy śniadaniu... i tak wypije tylko kawę...
|
|
 |
Zabawna zaczyna być ta zazdrość o każdą dziewczynę, która tylko na Ciebie spojrzy . Doprowadza mnie to do szału. Choć z zewnątrz wyglądam wtedy jak oaza spokoju to w środku wręcz gotuję się ze złości . Bo jak inaczej nazwać to kiedy kilka dni temu widząc Twoją eks do normalnego oddechu dochodziłam jeszcze przez najbliższe pół godziny . Nie potrafię znieść myśli, że jakakolwiek dziewczyna spędza z Tobą więcej czasu niż ja . Nie jestem zazdrosna o każdą. Jestem zazdrosna o każdego kto ma Cię przy sobie kiedy ja już nie mogę. Wiem to chore . Sama nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie umiem tego kontrolować. Chyba nigdy nie zaakceptuje tego, że nie mam Cię dla siebie i nigdy mieć nie będę. Co za tym idzie- będę dalej cierpieć i tłumić ból sama w sobie .
|
|
 |
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
 |
Niewiarygodnie źle mi kiedy nie usłyszę Twojego głosu, kiedy nie zobaczę na ekranie telefonu Twojego "hej :** " , kiedy nie pojawi się uśmiech na mojej twarzy spowodowany Twoim dobrym humorem.. Ale.. kiedy już odczytam wiadomość od Ciebie mam ochotę rzucić telefonem o ścianę . Wolałabym się do Ciebie przytulić, poczuć Twój zapach i ten stan, który wywołujesz we mnie swoją obecnością niż mieć Cię tylko przez głupią szybkę.
|
|
 |
Powoli tracę panowanie nad nami . Przestajemy być jak dwa magnesy .
|
|
 |
nie kładź się przy mnie wieczorem, jeśli ma Cię nie być, kiedy otworzę oczy.
|
|
|
|