 |
ŁO KURWA ZALOGOWAŁAM SIĘ .
|
|
 |
myślę, że idealnie pasuje do jego ramion./darkmadness_13133
|
|
 |
Coraz częściej się upewniam, że marzenia są po to by się nie spełniać bo nie świata tyczą ale serca./Bisz.
|
|
 |
O szczęściu może mówić tylko ten, kto znajdzie w życiu kogoś takiego, kogoś, do kogo może się przytulić i zamknąć oczy. Nawet jeśli trwałoby to tylko chwilę lub jeden dzień.
|
|
 |
Mówią, że miałem czas na konsekwencje
Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce
i czasami pędzę jak głupiec
myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
|
Mówię mu rzeczy, które czasami ukrywam przed samą sobą. To musi być miłość./esperer
|
|
 |
A w Sylwestra będę pić za niespełnione marzenia i niedotrzymane obietnice ! A Wy ? ;>
|
|
 |
Nie obiecuj,że mnie nie zostawisz. Po prostu nie mów nic i zostań.
|
|
 |
Chcę częściej czuć, że jesteś mój, tylko i wyłącznie mój.
|
|
 |
każde wspomnienie rani, każdy dzień z tych dwóch lat złamał mi serce. każda noc po mimo iż myślałam, że jestem szczęśliwa była tak naprawdę złudzeniem, wewnętrznie i tak płakałam. straciłam tyle łez i szczęścia, że nigdy Ci tego nie wybaczę, brzydzą mnie te wspomnienia, przykro mi nie, że nie dałeś rady, widać nie można mieć wszystkiego ale Ty nie zasługujesz na nic, po tym co musiałam przeżyć. nie życzę Ci szczęścia jakoś już nie potrafię. może i jestem suką, ale nie interesuje mnie Twoje zdanie. dobrze, że jest On. bo inaczej zwątpiłabym w istnienie miłości przez Ciebie. wszystko co jest na tej stronie to moje osobiste rany, mój ból, moje łzy, moje cierpienie, ani grama szczęścia. z poważaniem dawna darkmadness_13133 która nigdy nie wróci. zaczęłam nowe życie i tak jest lepiej, o wiele lepiej.
a Tobie P dziękuję, że jesteś. bez Ciebie nie dałabym rady.
|
|
 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając
narzędzie trzymane w swojej dłoni ku
niemu. Nacięła delikatnie wnętrze swojej
dłoni. Stał jak wmurowany, nie wiedząc o co
chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z
tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała,
wskazując na sączące się kropelki krwi z jej
dłoni. Wybuchnęła spazmatycznym płaczem.
- a tak będzie płakać moja dusza. -
powiedziała. - przykro mi kochanie.
Chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec.
Nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział,
biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci
jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! -
krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami.
Gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne
ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie
tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z
bólu, tam wewnątrz. - powiedziała,
osuwając się na ziemię.
|
|
|
|