głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smallexperience

sztucznym śmiechem staram się odciąć drogę cisnącym się do oczu łzom. na dobre ściemniało  a godzina wskazuje  że i latarnie zaraz zgasną. mrok  nicość. chłodny wiatr otulający moje ramiona  Twój zapach wciąż w powietrzu  moim powietrzu i sylwetka  stąd wyglądająca jak rozlany w powietrzu atrament  odcinająca się na końcu ulicy. wśród oddalonego szczekania psa i skrzypiących konarów  odgłos niczym pękającego drewna pożeranego przez płomienie w kominku. przeszywający ból w nogach  kiedy bezsilnie opadam na chodnik. popiół w moim ciele od spalającego się serca. odchodzisz.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

sztucznym śmiechem staram się odciąć drogę cisnącym się do oczu łzom. na dobre ściemniało, a godzina wskazuje, że i latarnie zaraz zgasną. mrok, nicość. chłodny wiatr otulający moje ramiona, Twój zapach wciąż w powietrzu, moim powietrzu i sylwetka, stąd wyglądająca jak rozlany w powietrzu atrament, odcinająca się na końcu ulicy. wśród oddalonego szczekania psa i skrzypiących konarów, odgłos niczym pękającego drewna pożeranego przez płomienie w kominku. przeszywający ból w nogach, kiedy bezsilnie opadam na chodnik. popiół w moim ciele od spalającego się serca. odchodzisz.

początkowo jedynie coś lekko chrupnęło  by chwilę potem roznieść się wielkim hukiem. zaśmiał się  gasząc fajkę o chodnik. zbliżył się do mnie jeszcze raz. ostatni  zachłanny pocałunek. odszedł  jakby to przed chwilą nie było moim łamiącym się sercem.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

początkowo jedynie coś lekko chrupnęło, by chwilę potem roznieść się wielkim hukiem. zaśmiał się, gasząc fajkę o chodnik. zbliżył się do mnie jeszcze raz. ostatni, zachłanny pocałunek. odszedł, jakby to przed chwilą nie było moim łamiącym się sercem.

Kiedyś gdy mnie przytulał   myślałam  że już nigdy nie puści.

charyzmatyczna dodano: 19 luty 2012

Kiedyś gdy mnie przytulał, myślałam, że już nigdy nie puści.

złe decyzje tworzą dobre historie.

charyzmatyczna dodano: 19 luty 2012

złe decyzje tworzą dobre historie.

chciałabym uśmiechać się na myśl o Nim. wolałabym  żeby wspomnienia wspólnych chwil powodowały przyjemny łoskot w żołądku  a nie jego torsję. marzy mi się usłyszeć kiedyś Jego imię i poczuć wargi wyginające się ku górze  a nie drzazgę tkwiącą w sercu.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

chciałabym uśmiechać się na myśl o Nim. wolałabym, żeby wspomnienia wspólnych chwil powodowały przyjemny łoskot w żołądku, a nie jego torsję. marzy mi się usłyszeć kiedyś Jego imię i poczuć wargi wyginające się ku górze, a nie drzazgę tkwiącą w sercu.

kiedyś... kiedyś zobaczysz mnie z kim innym. roześmianą i szczęśliwą  tak jak potrafię robić to jedynie przy tobie. a ja? a ja przejdę koło ciebie rzucając tylko przelotne spojrzenie  nie pamiętając  że kiedyś byłeś najważniejszą osoba w moim życiu.  rozmazana

rozmazana dodano: 19 luty 2012

kiedyś... kiedyś zobaczysz mnie z kim innym. roześmianą i szczęśliwą, tak jak potrafię robić to jedynie przy tobie. a ja? a ja przejdę koło ciebie rzucając tylko przelotne spojrzenie, nie pamiętając, że kiedyś byłeś najważniejszą osoba w moim życiu. /rozmazana

ciemne włosy  głęboko osadzone oczy  których koloru nigdy nie potrafiłam określić  szara bluza  wytarte jasne jeansy  zero szlugów  wiecznie miętowa guma w ustach. żartował  śmiał się z niebywałą głębią  uśmiechał się tak szczerze  mówił szybko gestykulując rękoma   nigdy  przebywając w towarzystwie tego faceta  nie potrafiłam zrozumieć jakim cudem Jego kobieta co dzień zakrywa podkładem podbite oko  a zawsze na pytanie czemu tak się dzieje  usprawiedliwia Go krótkim  On mnie kocha .

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

ciemne włosy, głęboko osadzone oczy, których koloru nigdy nie potrafiłam określić, szara bluza, wytarte jasne jeansy, zero szlugów, wiecznie miętowa guma w ustach. żartował, śmiał się z niebywałą głębią, uśmiechał się tak szczerze, mówił szybko gestykulując rękoma - nigdy, przebywając w towarzystwie tego faceta, nie potrafiłam zrozumieć jakim cudem Jego kobieta co dzień zakrywa podkładem podbite oko, a zawsze na pytanie czemu tak się dzieje, usprawiedliwia Go krótkim "On mnie kocha".

Nie chciałam cię kochać.Nie chciałam codziennych spotkań  przytuleń  pocałunków  długich rozmów i telefonów.Nie wymuszałam głębokich spojrzeń i nieśmiałych uśmiechów.Pierwszego przytulenia i pierwszego ' cześć '. Nie musieliśmy się tam  wtedy spotkać któregoś dnia września.To chyba przeznaczenie  prawda ?

yousee dodano: 19 luty 2012

Nie chciałam cię kochać.Nie chciałam codziennych spotkań, przytuleń, pocałunków, długich rozmów i telefonów.Nie wymuszałam głębokich spojrzeń i nieśmiałych uśmiechów.Pierwszego przytulenia i pierwszego ' cześć '. Nie musieliśmy się tam, wtedy spotkać któregoś dnia września.To chyba przeznaczenie, prawda ?

objął rękoma moje ramiona  przybliżając nasze ciała maksymalnie do siebie. ciepła chmara Jego oddechu buchnęła na mój nos.   wyobraź sobie...   mruknął na co przymknęłam powieki wytężając słuch  by lepiej odbierać Jego szept. kontynuował.   za kilkanaście lat: czerwone wino  Ty zamknięta w moich ramionach  ciepły koc okrywający Twoje nogi  drewno pękające w kominku. odwracasz głowę  by mnie pocałować. widok różowej szminki na koniuszku mojego kołnierza oraz zapach damskich perfum na mojej koszuli. nie Twoich perfum.   jak oparzona  spróbowałam się od Niego oderwać  bełkocząc zmieszane  o czym Ty mówisz?   lecz w porę złapał mnie jeszcze mocniej.   zgrywam się od połowy. byłbym najbardziej stukniętym facetem  robiąc Ci takie świństwo.   wciąż z zamkniętymi oczami  wyczułam Jego uśmiech na moich wargach. musnął je delikatnie  znów otaczając pozorną otoczką: wszystko jest w porządku. wprawdzie Jego wizja miała się ziścić  lecz znacznie szybciej  niż za kilkanaście lat.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

objął rękoma moje ramiona, przybliżając nasze ciała maksymalnie do siebie. ciepła chmara Jego oddechu buchnęła na mój nos. - wyobraź sobie... - mruknął na co przymknęłam powieki wytężając słuch, by lepiej odbierać Jego szept. kontynuował. - za kilkanaście lat: czerwone wino, Ty zamknięta w moich ramionach, ciepły koc okrywający Twoje nogi, drewno pękające w kominku. odwracasz głowę, by mnie pocałować. widok różowej szminki na koniuszku mojego kołnierza oraz zapach damskich perfum na mojej koszuli. nie Twoich perfum. - jak oparzona, spróbowałam się od Niego oderwać, bełkocząc zmieszane "o czym Ty mówisz?", lecz w porę złapał mnie jeszcze mocniej. - zgrywam się od połowy. byłbym najbardziej stukniętym facetem, robiąc Ci takie świństwo. - wciąż z zamkniętymi oczami, wyczułam Jego uśmiech na moich wargach. musnął je delikatnie, znów otaczając pozorną otoczką: wszystko jest w porządku. wprawdzie Jego wizja miała się ziścić, lecz znacznie szybciej, niż za kilkanaście lat.

♥ teksty yousee dodał komentarz: do wpisu 19 luty 2012
chore pretensje o to  że udawałam  kłamałam. pytania o to  co się stało  dlaczego   czemu już nie palę się do rozmów z Nim  które obiecaliśmy sobie utrzymać  czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu  nie chcę spacerów  pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego  że jeśli oderwę się od książki  prasowania  zmywania czy filmu  a zajmę się Nim   wszystko wróci. powroty bolą.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

chore pretensje o to, że udawałam, kłamałam. pytania o to, co się stało, dlaczego - czemu już nie palę się do rozmów z Nim, które obiecaliśmy sobie utrzymać, czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu, nie chcę spacerów, pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego, że jeśli oderwę się od książki, prasowania, zmywania czy filmu, a zajmę się Nim - wszystko wróci. powroty bolą.

obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach  wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy  wylewając wszystko to  co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole  przesączony najlepszymi perfumami  z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem  słowami kolejne laski  zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości  inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej   żeńskiej  bo ja do niej należałam  ja złamałam Jego serce. wojownik  chciał rewanżu.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2012

obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach, wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy, wylewając wszystko to, co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole, przesączony najlepszymi perfumami, z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem, słowami kolejne laski, zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości, inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej - żeńskiej, bo ja do niej należałam, ja złamałam Jego serce. wojownik, chciał rewanżu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć