głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smallexperience

Wiecie  co jest naprawdę kiczowate? Szczęśliwe zakończenia. Poważnie. Takie  jak wtedy kiedy oglądam film  i jakaś odważna  zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera. I tak od dwóch godzin wiedziałam  że go zdobędzie. Po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy. Prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane. Nie ma żadnego zakończenia.

charyzmatyczna dodano: 13 listopada 2011

Wiecie, co jest naprawdę kiczowate? Szczęśliwe zakończenia. Poważnie. Takie, jak wtedy kiedy oglądam film, i jakaś odważna, zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera. I tak od dwóch godzin wiedziałam, że go zdobędzie. Po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy. Prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane. Nie ma żadnego zakończenia.

Problem zaczyna się wtedy  gdy nie pozwalamy zmianom się dokonać i trzymać się dawnych przyzwyczajeń. Jeśli zbyt mocno trzymam się przeszłości  przyszłość może nigdy nie nadejść.

charyzmatyczna dodano: 13 listopada 2011

Problem zaczyna się wtedy, gdy nie pozwalamy zmianom się dokonać i trzymać się dawnych przyzwyczajeń. Jeśli zbyt mocno trzymam się przeszłości, przyszłość może nigdy nie nadejść.

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy  a mijając mnie w progu  ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym  pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam  na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: 'już miałem brać do pyska czystą. poczułem  że Cię tracę'.

definicjamiloscii dodano: 13 listopada 2011

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy, a mijając mnie w progu, ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym, pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam, na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: 'już miałem brać do pyska czystą. poczułem, że Cię tracę'.

szarpnęłam Ją za ramiona.   kurwa  dlaczego On?! właśnie On? nie żaden inny  nie obcy mi koleś  czy nawet któryś inny z tych ważniejszych dla mnie...   zaczęłam wymieniać kolejne imiona  część gości  którzy przyszli mi na myśl.   czemu On?! na zawsze  ta? na zawsze razem  zaufanie  wierność  i my  na pierwszym miejscu. nie faceci. pamiętasz to?   zniżałam już głos  którego drżenie się nasilało. po policzkach popłynęły pierwsze łzy.   pamiętam.   odparła mi głucho  z nieobecnym spojrzeniem. lecz tej jednej nocy zapomniała  chuj  że przez alkohol i mocniejsze środki  nie ogarniała sytuacji. patrzyłam na Jej brzuch z wizją  że zakiełkowało tam Jej dziecko. Jej i faceta  który teraz był tym  najważniejszym  już niewyłącznie dla mnie.

definicjamiloscii dodano: 13 listopada 2011

szarpnęłam Ją za ramiona. - kurwa, dlaczego On?! właśnie On? nie żaden inny, nie obcy mi koleś, czy nawet któryś inny z tych ważniejszych dla mnie... - zaczęłam wymieniać kolejne imiona, część gości, którzy przyszli mi na myśl. - czemu On?! na zawsze, ta? na zawsze razem, zaufanie, wierność, i my, na pierwszym miejscu. nie faceci. pamiętasz to? - zniżałam już głos, którego drżenie się nasilało. po policzkach popłynęły pierwsze łzy. - pamiętam. - odparła mi głucho, z nieobecnym spojrzeniem. lecz tej jednej nocy zapomniała, chuj, że przez alkohol i mocniejsze środki, nie ogarniała sytuacji. patrzyłam na Jej brzuch z wizją, że zakiełkowało tam Jej dziecko. Jej i faceta, który teraz był tym, najważniejszym, już niewyłącznie dla mnie.

ta  wcale nie robię już listy tego  co chcę dostać na gwiazdkę i no  w ogóle  nie ustawiam poszczególnych pozycji pomiędzy rodziców  ciotki  wujków  dziadków.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

ta, wcale nie robię już listy tego, co chcę dostać na gwiazdkę i no, w ogóle, nie ustawiam poszczególnych pozycji pomiędzy rodziców, ciotki, wujków, dziadków.

dopalał fajkę  więc wstał mimowolnie i strzepał piasek z jeansów.   kiedy zobaczyłem Cię tu pierwszy raz  z tamtą kuzynką  uśmiechniętą  tak cudowną  wiesz co pomyślałem? że się zabawię. kurewsko. zabawię się Tobą  po czym odejdę.   zaśmiał się.   wydawałaś mi się zupełnie nieszkodliwa. delikatna. do zranienia.   mruknął posyłając mi uśmiech  po czym nachylił się i musnął moje wargi.   um  miło wiedzieć.   rzuciłam w odpowiedzi niechętnie naciągając mocniej bluzę na dłonie. pomógł mi wstać.   jak się okazało  podstępna żmija z Ciebie. ukradłaś mi serce  głupku.   wyznał obejmując mnie ramieniem  na co mocniej do Niego przylgnęłam. pociągnął mnie w stronę powrotną.   jak chcesz to Ci oddam.   spojrzał na mnie z góry.   cudnie mi tak  wiesz.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

dopalał fajkę, więc wstał mimowolnie i strzepał piasek z jeansów. - kiedy zobaczyłem Cię tu pierwszy raz, z tamtą kuzynką, uśmiechniętą, tak cudowną, wiesz co pomyślałem? że się zabawię. kurewsko. zabawię się Tobą, po czym odejdę. - zaśmiał się. - wydawałaś mi się zupełnie nieszkodliwa. delikatna. do zranienia. - mruknął posyłając mi uśmiech, po czym nachylił się i musnął moje wargi. - um, miło wiedzieć. - rzuciłam w odpowiedzi niechętnie naciągając mocniej bluzę na dłonie. pomógł mi wstać. - jak się okazało, podstępna żmija z Ciebie. ukradłaś mi serce, głupku. - wyznał obejmując mnie ramieniem, na co mocniej do Niego przylgnęłam. pociągnął mnie w stronę powrotną. - jak chcesz to Ci oddam. - spojrzał na mnie z góry. - cudnie mi tak, wiesz.

trzymam się  choć wciąż przesiaduję po kilka godzin pod drzwiami nasłuchując Jego powrotu. wieczorem sprawdzam komórkę  wiadomości  połączenia  cokolwiek  szukam odznak życia. przeglądam wspólne zdjęcia  zarzucam w głośnikach nasze ulubione bity. co sobotę bezczynnie siedzę opierając się po łóżko  w Jego koszulce. wypalam fajkę  odpalając kolejną. destrukcja uczuć  koniec wariackich popisów serca.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

trzymam się, choć wciąż przesiaduję po kilka godzin pod drzwiami nasłuchując Jego powrotu. wieczorem sprawdzam komórkę, wiadomości, połączenia, cokolwiek, szukam odznak życia. przeglądam wspólne zdjęcia, zarzucam w głośnikach nasze ulubione bity. co sobotę bezczynnie siedzę opierając się po łóżko, w Jego koszulce. wypalam fajkę, odpalając kolejną. destrukcja uczuć, koniec wariackich popisów serca.

L'avenir appartient à ceux qui se lèvent tôt.

charyzmatyczna dodano: 12 listopada 2011

L'avenir appartient à ceux qui se lèvent tôt.

Zabiłaby ich oboje  tyle że wtedy razem wylądowaliby w zaświatach  co z kolei zabiłoby ją.

charyzmatyczna dodano: 12 listopada 2011

Zabiłaby ich oboje, tyle że wtedy razem wylądowaliby w zaświatach, co z kolei zabiłoby ją.

I spojrzała na swoje różowe rzygi.

charyzmatyczna dodano: 12 listopada 2011

I spojrzała na swoje różowe rzygi.

Nie była najlepiej ubraną  najszczuplejszą czy najwyższą dziewczyną na sali  ale bił od niej jakiś blask  silniejszy niż od pozostałych i o tym wiedziała.

charyzmatyczna dodano: 12 listopada 2011

Nie była najlepiej ubraną, najszczuplejszą czy najwyższą dziewczyną na sali, ale bił od niej jakiś blask, silniejszy niż od pozostałych i o tym wiedziała.

Lubiłam swój towarzyski grób  sama go sobie wykopałam i z radością się w nim położyłam.

charyzmatyczna dodano: 12 listopada 2011

Lubiłam swój towarzyski grób, sama go sobie wykopałam i z radością się w nim położyłam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć