głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smallexperience

Czuła się zupełnie tak jakby wreszcie jadła ciastko  na które przez te wszystkie lata tylko patrzyła przez szybę. Chciała je powoli smakować  ale wszyscy inni jedli tak szybko  że nie było na to czasu. W dodatku dręczyło ją uczucie  że zamówiła nie to  które chciała...

charyzmatyczna dodano: 26 listopada 2011

Czuła się zupełnie tak jakby wreszcie jadła ciastko, na które przez te wszystkie lata tylko patrzyła przez szybę. Chciała je powoli smakować, ale wszyscy inni jedli tak szybko, że nie było na to czasu. W dodatku dręczyło ją uczucie, że zamówiła nie to, które chciała...

Dla niektórych ta chwila nigdy nie nadchodzi. Zamiast leczyć stare rany czekanie otwiera tylko nowe.  Raz po razie.

charyzmatyczna dodano: 25 listopada 2011

Dla niektórych ta chwila nigdy nie nadchodzi. Zamiast leczyć stare rany czekanie otwiera tylko nowe. Raz po razie.

Something so beautiful deserves to be seen on someone worthy of its beauty.

charyzmatyczna dodano: 25 listopada 2011

Something so beautiful deserves to be seen on someone worthy of its beauty.

o co ci chodzi ?    teksty yousee dodał komentarz: o co ci chodzi ? ;> do wpisu 25 listopada 2011
Po nagrody i pochwały zawsze stoją w pierwszym rzędzie. Uśmiecham się i stanowię dla nich tło. Po cichu wchodzę na szczyt sram na ich parcie na szkło. Nie chce im zaszkodzić  szkodzą sobie lepiej.  I dobrze wiem że nie wiesz że mówię to do ciebie.

charyzmatyczna dodano: 25 listopada 2011

Po nagrody i pochwały zawsze stoją w pierwszym rzędzie. Uśmiecham się i stanowię dla nich tło. Po cichu wchodzę na szczyt sram na ich parcie na szkło. Nie chce im zaszkodzić, szkodzą sobie lepiej. I dobrze wiem że nie wiesz że mówię to do ciebie.

myślałam że po nim się nie pozbieram   że na nikim mi nie będzie tak zależało   że nikogo spojrzenie będzie dla mnie tak czarujące   że każde wypowiedziane słowo   napisana wiadomość zapamiętam   i każdy uśmiech będzie w mojej głowie do następnego   myślałam że nikt nie będzie tak ważny   tam cholernie dla mnie ważny   myślałam że za nikim nie będę tak tęskniła   że nikt mnie nie zrani   ale miłość wlazła mi do głowy i powiedziała dziewczynko chyba cie pojebało i miała racje   teraz mam jego   od jego spojrzenia się uzależniłam  od niego zapamiętuje wszystkie wiadomości   to jego uśmiech tkwi w mojej głowie i to za nim tęsknie gdy go nie widzę   i czuje się zajebiście wiedząc że on to odwzajemnia .. i on jest dla mnie najważniejszy i wiem że nie możemy tego spierdolić .

charyzmatyczna dodano: 25 listopada 2011

myślałam że po nim się nie pozbieram , że na nikim mi nie będzie tak zależało , że nikogo spojrzenie będzie dla mnie tak czarujące , że każde wypowiedziane słowo , napisana wiadomość zapamiętam , i każdy uśmiech będzie w mojej głowie do następnego , myślałam że nikt nie będzie tak ważny , tam cholernie dla mnie ważny , myślałam że za nikim nie będę tak tęskniła , że nikt mnie nie zrani , ale miłość wlazła mi do głowy i powiedziała dziewczynko chyba cie pojebało i miała racje , teraz mam jego , od jego spojrzenia się uzależniłam, od niego zapamiętuje wszystkie wiadomości , to jego uśmiech tkwi w mojej głowie i to za nim tęsknie gdy go nie widzę , i czuje się zajebiście wiedząc że on to odwzajemnia .. i on jest dla mnie najważniejszy i wiem że nie możemy tego spierdolić .
Autor cytatu: niebanalnieproste

na pytanie czy boi się jutra odwrócił wzrok. bez słowa odpalił wyjętą z kieszeni fajkę i wziął do płuc pierwszego bucha. odchrząknął.   niby czemu? niżej już nie upadnę.

definicjamiloscii dodano: 25 listopada 2011

na pytanie czy boi się jutra odwrócił wzrok. bez słowa odpalił wyjętą z kieszeni fajkę i wziął do płuc pierwszego bucha. odchrząknął. - niby czemu? niżej już nie upadnę.

przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca.   Ty  fajki  rap  pół litra... i ja? wieczorem?   zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej  przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza  a na usta wpełznął uśmiech.   czemu nie.   mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować  że nie cofnę czasu  nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące  czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.

definicjamiloscii dodano: 24 listopada 2011

przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca. - Ty, fajki, rap, pół litra... i ja? wieczorem? - zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej, przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza, a na usta wpełznął uśmiech. - czemu nie. - mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować, że nie cofnę czasu, nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące, czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.

jutro znów wrócę do rzeczywistości   z samego rana obejrzę mecz naszych siatkarzy z Iranem  potem ruszę na pierwszą lekcję ówcześnie ogarniając się niezdarnie i wsuwając miskę płatków. kolejny świetny dzień  bezcenne zastępstwa  godzinne powroty do domu  zajawki na coraz to głupsze akcje. jutro będzie tak samo  jak było tydzień  czy miesiąc temu. tylko dziś jest inaczej  bo tęsknię jakoś bardziej i rozpruwa mi się serce.

definicjamiloscii dodano: 23 listopada 2011

jutro znów wrócę do rzeczywistości - z samego rana obejrzę mecz naszych siatkarzy z Iranem, potem ruszę na pierwszą lekcję ówcześnie ogarniając się niezdarnie i wsuwając miskę płatków. kolejny świetny dzień, bezcenne zastępstwa, godzinne powroty do domu, zajawki na coraz to głupsze akcje. jutro będzie tak samo, jak było tydzień, czy miesiąc temu. tylko dziś jest inaczej, bo tęsknię jakoś bardziej i rozpruwa mi się serce.

dwa lata temu mówiłam  że jestem najszczęśliwszą osobą jaka w ogóle istnieje. bezwzględnie upajałam się szczęściem zawartym w Jego słowach. wzbudzałam podejrzenia mamy  bo chodziłam z dziwnym bananem na twarzy  i po raz pierwszy lekcja matematyki nie miała sensu  kiedy wyczekiwałam tylko dzwonka i kolejnej cudnej przerwy z Nim. nic się nie składało. Jego 'kocham' nie do ogarnięcia  moje mocno bijące serce   podobnie. dwa lata temu  dwudziestego trzeciego listopada był. był mój.

definicjamiloscii dodano: 23 listopada 2011

dwa lata temu mówiłam, że jestem najszczęśliwszą osobą jaka w ogóle istnieje. bezwzględnie upajałam się szczęściem zawartym w Jego słowach. wzbudzałam podejrzenia mamy, bo chodziłam z dziwnym bananem na twarzy, i po raz pierwszy lekcja matematyki nie miała sensu, kiedy wyczekiwałam tylko dzwonka i kolejnej cudnej przerwy z Nim. nic się nie składało. Jego 'kocham' nie do ogarnięcia, moje mocno bijące serce - podobnie. dwa lata temu, dwudziestego trzeciego listopada był. był mój.

Razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale  ale piękna była każda chwila spędzona razem.

charyzmatyczna dodano: 23 listopada 2011

Razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale, ale piękna była każda chwila spędzona razem.

uwielbiam.♥ teksty yousee dodał komentarz: uwielbiam.♥ do wpisu 23 listopada 2011
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć