|
Mam chyba do Ciebie słabość. Chyba nawet bardzo dużą...
|
|
|
Każdy z nas ma taką osobę, w którą mógłby wpatrywać się bez opamiętania.
|
|
|
nie oszukuj się , wiem ze za szczęściem tęsknisz .
|
|
|
jesteś jedynym sposobem na poprawienie mi humoru i jedynym sposobem na spierdolenie go.
|
|
|
mów mi już zawsze, że mnie kochasz i kochaj mnie już zawsze tak jak mówisz.
|
|
|
Przeleciałabym Cię. Serią z kałacha.
|
|
|
|
i chyba powróci stary schemat z tamtych miesięcy, czyli noce z serii: ja, laptop, gorąca czekolada, koc, rap i przemyślenia życiowe./emilsoon
|
|
|
Nie potrafię z Ciebie zrezygnować . Przepraszam .
|
|
|
Najtrudniej jest pogodzić się z tym, że w przeszłość odchodzi ktoś, kto w naszej głowie jest przyszłością.
|
|
|
Co czujesz gdy spotykasz tę właściwą osobę? Dziwny stan. Wiesz, że to coś innego niż zwykle. Czujesz to niemal każdą cząstką swojego ciała. Pragniesz dotknąć, poczuć, posmakować. Jest idealny, każdy punkt jego ciała jest perfekcyjny. Wyobrażasz sobie jak Twoje usta muskają jego gładką szyję, jak wplatasz palce w jego brązowe włosy, jak wpatrujesz się wprost w jego orzechowe oczy , jak słodko się przy tym uśmiechacie. On obejmuje cię w talii, całuje w czoło i szeptem wyznaje ci miłość. Piękny widok. W twojej wyobraźni. Bo to nie ty jesteś tą dziewczyną. To ta suka, na którą nie możesz patrzeć. Odebrała ci wszystko - nadzieję, optymizm, chęci do życia. Odebrała ci go. Zabrała twoje szczęście. Ale nie robisz nic by go odzyskać. To jego decyzja, jego wybór. A ty to cierpliwie znosisz. Jesteś przecież taka silna. Tak dzielnie wmawiasz sobie, że wcale go nie potrzebujesz... Już dłużej tak nie potrafię.. / diillady
|
|
|
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
|
popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy .
|
|
|
|