 |
Mała, Ty wstajesz każdego dnia rano. Ty się ubierasz, malujesz, zabierasz swoje rzeczy i wyruszasz do szkoły, na uczelnię, do pracy lub do znajomych. Ty się uśmiechasz. Ty jesteś niesamowitą gadułą. Ty świetnie się bawisz. Ty zgrywasz pozory. Wyjaśnij mi - po co? Przecież każdy widzi Twoje oczy. Wszyscy dostrzegają to jak zmęczona jesteś, jak opadasz z sił, jak katujesz się przeszłością. Ty, Mała, jesteś cholerną pozorantką. I nikt nie potrafi do Ciebie dotrzeć ani Ciebie zmienić.
|
|
 |
- Weź się za siebie! Powiedział podniosłym głosem, trzaskając za sobą drzwiami. Jego słowa ' Nie można mieć wszystkiego, nie robiąc nic. ', one wciąż wirują gdzieś na skrawkach myśli. Czyżby miał rację? Bo jeśli się kogoś kocha, to nie daje mu się tak łatwo wyjść ze swojego serca. Nie odpuszcza się go, choćby miał zabrać nasze serduszko na stałe. - Nie powinnam dać Ci zapomnieć. Nie mogę, wiesz? Bo chyba za bardzo Cię potrzebuję. Zrozumiesz mnie, jeśli powiem, że tęsknie i że brakuje mi tego co było? Jeśli powiem, że trochę mnie boli, to jak się oddalasz, zrozumiesz? Proszę. - Zrozum mnie. Nie każ mi się tłumaczyć, dlaczego tak, choć nawet ja nie potrafię sobie na to odpowiedzieć. Ale proszę, nie pytaj o nic. Nie pytaj dlaczego, jak. Po prostu mnie zrozum, i powiedz tylko kim jestem dla Ciebie i ile dla Ciebie znaczę. Tylko tyle pragnę wiedzieć. Nic więcej. Potem wróć, na co dzień. Tak jak kiedyś, bo tak cholernie za tym tęsknie.
|
|
 |
Dlaczego kochamy tych, którzy nie kochają nas? Dlaczego nie potrafimy zrobić nic, gdy w jednej chwili wali nam się cały świat? Dlaczego milczymy, zamiast podjąć się wyzwania? Dlaczego boimy się mówić o uczuciach, skoro tak bardzo nam zależy? Dlaczego ukrywamy ból, zakrywając go uśmiechem? Dlaczego? Wiesz, dlaczego? Ja wiem. Po prostu boimy się porażki, boimy się cierpieć, boimy się pytań, zainteresowania innych. Ale wiesz, wciąż nie rozumiem, dlaczego nie potrafię powiedzieć Ci, jak bardzo za tęsknie, dlaczego? Boje się, że Ty za mną nie tęsknisz. Boje się, że dla Ciebie nie jestem nikim ważnym. Właśnie.. boję się tego, kim dla Ciebie jestem.
|
|
 |
Uśmiechnij się! Bo po co pokazywać innym jak bardzo jest Ci źle? Po co dawać im jakiś znak, że coś jest nie tak? Uśmiechnij się szeroko, idź szerokim krokiem przed siebie. Nie pokazuj innym jak bardzo nie chcę Ci się żyć, jak bardzo masz dość. Nie pokazuj, że brakuję Ci sił. To Ty musisz dać z siebie wszystko, dasz radę! Pokaż im, pokaż , że jesteś silna. Pokaż, że jeszcze potrafisz żyć. Pokaż że żyjesz, że chcesz żyć. Rozwiej ich wątpliwości, tak by nie pojawiły się kolejne. Niech myślą, że jesteś szczęśliwa, cholernie szczęśliwa. Niech będą myśleli, że jest dobrze. Bo chyba nie chcesz pytań, czy coś się stało? Chyba nie chcesz kolejnych odpowiedzi ''dasz radę''. Nie chcesz prawda? Więc zachowaj to dla siebie, zachowaj dla siebie to co Cię tak cholernie boli. Bo i tak nikt tym się nie przejmie, oni i tak nie zauważą Twoich problemów, spłynie to po nich, jak każda kropla krwi z dłoni, jak każda łza z policzka. Zobaczysz.
|
|
 |
Może, jeśli wypiję więcej, odnajdę w trunku smak uczuć.
|
|
 |
Teraz czuję, że to prawdziwy koniec. Podobno jeśli przekroczy się jakąś granicę bólu, wszystko zaczyna się układać, bo po prostu przestajesz oczekiwać czegokolwiek od świata. To właśnie dzieję się ze mną. Już mi nie zależy, abyś wracał i szczerze, już nawet nie boli mnie fakt Twojego odejścia. Zaczynam od nowa.
|
|
 |
Gdyby był możliwy chociaż jeden krok do tyłu, a ze starej przyjaźni nie została garstka pyłu... Na czym wtedy byśmy się uczyli?
|
|
 |
KSU, KSU, KSU, KSU................ magia
|
|
 |
Nie wiem, co jest prawdą na krawędzi snu. Nie wiem, co jest snem na krawędzi prawdy.
|
|
 |
bezduszne marionetki na wietrze się chwieją
|
|
 |
Nie próbuj nigdy iść pod wiatr - wiatr zawsze głupcom wieje w oczy. Wśród tłumu ukryj swoją twarz, bo wyżej dupy nie podskoczysz.
|
|
|
|