 |
Paradoks słów. Paradoks czynów. Paradoks naszych uczuć.~ remember_ ~
|
|
 |
Odkąd Ciebie nie ma w moim życiu coraz mniej spoglądam na ten telefon. Nie czekam już na to, aż zadzwonisz, napiszesz.. Nie spoglądam się w galerię zdjęć, gdzie przeważała znacząca ilość Twoich zdjęć. Już nie żyję dawnymi wspomnieniami, wiadomościami, które trzymałam na zapas, aby w samotnych chwilach do nich powracać. Dziś inaczej patrzę na nasze pierwsze spotkanie, na nasz pierwszy pocałunek oraz miłość, która z biegiem czasu stała się uzależnieniem. Nie mam już tak częstej potrzeby słyszenia Twojego głosu. Nie tęsknie również tak usilnie, jak kiedyś... Nie płaczę po nocach do utraty sił. Teraz żyję zupełnie inaczej. Bez Ciebie, ale żyję. Idę przed siebie, nie poddaję się.. Walczę o to co jest pewne, o to co jeszcze mogę osiągnąć..I wiesz? Nie żałuję wcale naszego związku. On mnie pomimo bólu czegoś nauczył.. I jestem wdzięczna losowi, że to właśnie Ciebie postawił na mojej życiowej drodze.~ remember_ ~
|
|
 |
On - definicja mojego szczęścia, które gdzieś tam istnieje. ~ remember_ ~
|
|
 |
że what? ja mam schizy czy jest burza w środku grudnia?
|
|
 |
Kiedy nie potrafię zasnąć to nie dlatego, że chcę zarwać kolejną noc, aby poczuć zmęczenie..
Ja po prostu nie potrafię zasnąć ze świadomością, że Ciebie tutaj nie ma, wiesz?.~ remember_ ~
|
|
 |
Pomimo błędów z przeszłości wciąż potrafię kochać, wiesz? ~ remember_ ~
|
|
 |
Siedzi to we mnie - chęć odwdzięczenia się ludziom, częściej za wszystkie gówna, mniej za dobre rzeczy, ale pomińmy. Szczypta chamstwa, w sumie to nawet spora, lecz nie uściślajmy. Lubię jak ktoś się musi starać, jak coś go to kosztuje i nie lubię dawać siebie za nic. Nie lubię jak ludzie nie dają nic od siebie, choć ja czasem nie poświęcam nic, równocześnie oczekując. Tak, bywam naprawdę niewdzięczna. I chyba to polubiłeś.
|
|
 |
Rodzice przeważnie kazali mi założyć dodatkowy sweter czy wsunąć się pod koc, gdy zmarzłam. U babci była pierzyna, która bardziej dusiła niż ogrzewała. Każdy facet poza Nim? Odruchowo na dotyk mojej zimnej dłoni reagował dygnięciem i odsunięciem się. Jest jedyną osobą, która panikuje jakimś "jaka jesteś zimna, chodź tu", przygarnia mnie do siebie i znosi lodowate części mojego ciała stykające się z Jego gorącym brzuchem.
|
|
 |
Jazda pociągiem, uwielbiam. Szczególnie gdzieś dalej, w towarzystwie ludzi, którzy nie mają o mnie bladego pojęcia, a jedynie przypisują historię, którą sami sobie utworzą. Nie wyglądam źle - białe trampki, jasne jeansy, bluza w odcieniu pudrowego fioletu, włosy w kucyku. Z każdym kolejnym kilometrem, którego przemijanie obserwuję przez szybę, oczy robią się coraz bardziej szkliste i szczelniej podciągam nogi pod brodę. Tym ludziom na około kraja się serce, bo wierzą w ogrom mojej wyimaginowanej tragedii. Myślą, iż przeżyłam dramat - a nie, że jestem słaba i życie mnie zwyczajnie przerasta.
|
|
 |
I już było trochę wina, i łzy w oczach, i słowa mimowolnie same wypływające z ust. Powoli zaczynałam narzekać, kurwić na życie, na każdy jego element, nie rozumiejąc wszelkiej niesprawiedliwości, zastanawiając się czemu, dlaczego tak, teraz, za co. Zagryzałam dolną wargę, hamując łzy. Kołysanie się w przód i tył, analizując Jego odpowiedzi, a właściwie jedną zaledwie, bo tylko ona do mnie w miarę dotarła - "za mało pijesz".
|
|
 |
To była miła chwila,kiedy stojąc na przystanku i wyczekując na spóźniony autobus On do mnie podszedł.Posłał mi ten ciepły uśmiech, który codziennie widzę w szkole.Zapytał z grzeczności czy jest mi bardzo zimno.Ja odpowiedziałam z grzecznością, że tak jest dobrze, ale i tak zaraz przyjedzie mój autobus.Zauważyłam w Jego oczach pewien niesmak niezadowolenia z moich słów. Zaśmiałam się tylko z tego mówiąc,że widzimy się niedługo w szkole po czym szepnęłam,jak mam na imię.On zaś odwzajemnił tylko mój wcześniejszy uśmiech dodając, że mam śliczne rumieńce oraz dołeczki, gdy się tak uśmiecham, i że chce mnie widzieć taką częściej... Speszona nie wiedziałam, jak zareagować. Nagle nadjechał mój autobus.A ja szybko do Niego wsiadłam słysząc jeszcze w ostatniej chwili Jego imię..' Marcin..'
Może to była zaledwie krótka chwila, ale dla mnie coś ważnego. Podczas, tego poczułam coś czego dawno nie byłam w stanie odnaleźć w sobie~ remember_~
|
|
|
|