 |
ciemna noc, cicha muzyka płynąca z głośników, rozpierdol w głowie.. setki, miliony nieposkładanych myśli, nieposegregowanych wspomnień.
|
|
 |
a teraz milcz. milcz, bo nie zasłużyłeś na to, aby ktokolwiek Cię wysłuchał.
wiesz ? po raz pierwszy cieszę się, że nie ma Cię obok. że jesteś tak w chuj daleko.
'kocham Cię przyjacielu, ale nienawidzę bardziej.'
zrobiłeś za dużo. dosłownie.
wychodzi na to, że przez te 'naście' lat dobrze Cię nie poznałam.
a może to nowe miasto Cię zmieniło?
|
|
 |
Oto ja. Urodzona z jakimś defektem. Niezdolna do kontroli swoich uczuć. Raz nadwrażliwa, raz zbyt obojętna. O skrzywionym poczuciu humoru. Marna imitacja samej siebie.
|
|
 |
nie jesteś doskonały, lecz sprawiasz, że życie ma wartość.
|
|
 |
zraniłam każdą osobę, którą kochałam.. nie mogę pozwolić na to bym zraniła i ciebie, więc odejdź.
|
|
 |
Wkurwia mnie optymizm innych ludzi, gdy sama czuję się jak totalne dno.
|
|
 |
boję się z tobą być. tak idealnie mówisz o miłości. idealnie ubierasz uczucia w słowa, mówisz tak prawdziwie, tak szczerze. nie mogę z tobą być. nie, to wcale nie przez to, że jesteś tak idealny. to przeze mnie. tak często ranię ludzi, że boję się tego, że mogłabym zranić i ciebie, a tego nie wybaczyłabym sobie do końca życia.
|
|
 |
kocham mojego faceta, ale to w niej jestem zakochana..
|
|
 |
dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć, i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń
|
|
 |
Wczoraj na tej imprezie, wpadając na Ciebie, gdybym była jeszcze bardziej pijana, pocałowała bym Cię. Wtedy przynajmniej miałbyś powód żeby mnie unikać.
|
|
|
|