 |
` zaopiekuj się mną nawet gdy powodów brak, zaopiekuj się mną mocno tak.
|
|
 |
wymiotuję nadmiarem rzeczywistości, która pierdoli moje marzenia jak napaleniec tanią dziwkę.
|
|
 |
` I prawie kochasz mnie i jesteś obok już nienawidzę cię tak kolorowo.
|
|
 |
Twój dotyk raził mi serce napięciem 60V, a potem nasza miłość wypaliła się jak żarówka o całkiem podobnym napięciu.
|
|
 |
` Za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu.
Za co ? Dobrze wiesz, za nadanie życiu sensu.
|
|
 |
` Rok mija i mi chyba trochę przykro, że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz ?
|
|
 |
jesteś głuchy na mój bezszelestny głos sprzeciwu, prośby i błagania. brak pogłosu zastępuję drwina, wydziergana na Twoich źrenicach.
|
|
 |
` dla życia, za życia by tym mógł rap oddychać.
26 grudnia bro 2000 rok i dlatego nienawidzę, drugiego dnia świąt.
|
|
 |
` myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.
|
|
 |
` Nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce.
Kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze.
|
|
 |
` To jest ta niezniszczalna cecha człowieka,
znosić znoje i uśmiechać się, i jechać na kilku oddechach.
|
|
 |
` Trochę szaleństwa, sen, trochę rozsądku, plan.
Kolejny piękny dzień i noc i ying i yang.
|
|
|
|