najśmieszniej było, gdy butelka z wodą upadła na podłogę tworząc jedną wielką kałuże, a wtedy koleżanka siedząca na krześle podciągnęła nogi pod brodę, objęła je ramionami i zaczęła krzyczeć "sorze, utopimy się! "
"Gdy Twój świat się zapada i leży w gruzach, tracisz część siebie. Nie wszystko, niestety. Jedna połowa, ta najlepsza, umiera. Druga połowa żyje dalej..."