 |
stwierdzenie, że jestem wyglądam na zakochaną, traktuję jako obelgę. przecież nigdy naumyślnie, nie doprowadziłabym się do tak opłakanego stanu.
|
|
 |
najbardziej lubię Twoje powroty. to, kiedy po kilku miesiącach rozłąki, wracasz, a ja wieszam Ci się na szyi i szlochając w ramię, powtarzam jak mantrę, że tęskniłam. ciągły, mający swoje podstawy strach. koszmary i mój rozpaczliwy krzyk w środku nocy z obawy, czy nic Ci nie jest. trzęsące się z nie pokoju dłonie, nie mogące utrzymać filiżanki kawy. wszystko ze strachu przed tym czy żyjesz. przed tym, czy te paręset kilometrów dalej, na tej krwiożerczej wojnie, nie pozbawili Cię życia. związałam się z żołnierzem. oddałam swoje serce do depozytu, śmierci.
|
|
 |
dzień w którym Cię poznałam, oficjalnie zaznaczyłam w kalendarzu, obrysowując cyferkę napisaną drobnym druczkiem w gigantyczne serce, czerwonym flamastrem. obchodzę co roku, uroczyście ten dzień. rzucam lotkami w Twoje zdjęcie powieszone na drzwiach, a Twoją laleczkę voodoo, molestuję gasząc na niej moje papierosy. lubię tą delikatną formę sadyzmu. choć w niewielkim stopniu, pomaga uwolnić mój niesmak względem Ciebie.
|
|
 |
Może zamiast bajerować, zacznij się szanować. //ejczujeszto.
|
|
 |
mogłabym się zmienić, ale nie chcę, czujesz? //ejczujeszto.
|
|
 |
a to że Cię kocham, też się wytnie? //ejczujeszto.
|
|
 |
mierzysz swoje szczęście poprzez ilość hajsu, może teraz jest czas wyleczenia z tego szajsu.//ejczujeszto.
|
|
 |
bądź, to takie proste. //ejczujeszto.
|
|
 |
Kocham twoje idealne wady. //ejczujeszto.
|
|
 |
powiedział mi że kocha, a potem była reklama. //ejczujeszto.
|
|
 |
Widzisz sama wiem jak sprawić by było super, a głupie rady potrzebne mi są jak gwóźdź w dupie! //ejczujeszto.
|
|
 |
Wiem że pociągam Cię, bardziej niż najdroższe szlugi. //ejczujeszto.
|
|
|
|