 |
A kiedy koleżanka zapytała, czy jeszcze go kocham poczułam ból. Zdałam sobie sprawę, że nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że go nie kocham. Ale wiem też, że zabiłabym każdą dziewczynę która trzymałaby go za rękę. Nie zniosłabym tego. To moja rola. //ejczujeszto.
|
|
 |
Nie lubię świąt. Rodzice cały rok mówią o cioci jak najgorzej, tak samo jak ciocia o nich. Zmawiają przeciwko sobie całą rodzinę. A kiedy przyjdą święta? Obie strony nakładają na twarz maski cudownych ludzi z przepięknym uśmiechem i życzą sobie jak najlepiej. A od najmłodszych lat uczyli nas, że nie ma to jak szczerość. //ejczujeszto.
|
|
 |
- czemu rzuciłaś Nią o podłogę?! - bo rozlał mi się sok. - a co Ona ma z tym wspólnego?! - mama mi kazała go szmatą pościerać.
|
|
 |
zorientujesz się, że krążą plotki na temat Waszego związku, kiedy nie będzie go w szkole, a każdy właśnie - Ciebie będzie się pytał, co z Nim jest.
|
|
 |
A kiedy łamiąc się opłatkiem i składając życzenia urodzinowe wszyscy życzyli mi Ciebie, zatęskniłam za czasami gdy życzono mi samych szóstek i piątek w szkole. Nie byłam wstanie powiedzieć, że to nierealne. Że Ciebie już nie będzie. Że odszedłeś. Stać mnie było tylko na sztuczny uśmiech i puste dziękuję. //ejczujeszto.
|
|
 |
pieprzenie na pocieszenie. //ejczujeszto.
|
|
 |
Wesołych świąt. Udław się barszczem i wejdź w bombkę. //ejczujeszto.
|
|
 |
żałosna niby miłość. //ejczujeszto.
|
|
 |
a wszystko jest dokładnie tak, jak nie ma być. //ejczujeszto.
|
|
 |
Pierdolona fenyloetyloamina. //ejczujeszto.
|
|
 |
Miało być dobrze. Jest o 180 stopni odwrotnie. //ejczujeszto.
|
|
 |
brak perspektyw, brak pragnień. //ejczujeszto.
|
|
|
|