 |
ak kamień wpadł do rzeki tak przepadła nasza miłość
Serce rozdzielone jakby ktoś je przeciął piłą
Codziennie te same pytanie jakby było dalej?
Czy szczęśliwe zakończenia są tylko u autorów bajek?
|
|
 |
a razem z deszczem przyszły te same smutki .
|
|
 |
- cześć, gdzie jesteś ? - halo ? kto mówi ? - co jest kurwa . kim jesteś ? i czemu masz telefon mojego chłopaka ? - Twojego chłopaka ? aa . haha , Ty pewnie jesteś tą dziewczyną z której sobie robił jaja . w słuchawce było już słychać tylko sygnał rozłączenia.
|
|
 |
na prawdziwą miłość warto czekać. nawet jakbyś miała skończyć jako 80-letnia staruszka , ale 80-letnia zakochana staruszka .
|
|
 |
- Jesteśmy tacy sami . - nieprawda, ty masz czekoladowe oczy , a ja błękitne jak ocean , ty jesteś chłopakiem a ja dziewczyną, jesteś przystojnym blondynem i mógłbyś mieć każdą, ja jestem szarą myszką która pragnie tylko Ciebie. - Ale jest coś co nas łączy . - co takiego ? - to że ja ciebie kocham a ty kochasz mnie . Niby jesteśmy inni a jednak tacy sami . ;*
|
|
 |
Niby widzimy się codziennie, a jesteśmy tak cholernie daleko od siebie .
|
|
 |
Chcę dotykać twoich ust swoimi ustami . pozwól mi na to. daj szansę nam .
|
|
 |
nie wiem co czuję, bo niby kocham jego a z drugiej strony jak na to wszystko popatrzę to kocham innego.
|
|
 |
- wiesz.. jak się żegnaliśmy to ... - to ? - to miałam ochotę powiedzieć ci że Cię kocham ale.. - ale co ? - ... ale jakoś nie wyszło . - ja też chciałem ci to powiedzieć ale tez nie wyszło. może jutro ? - tak , jutro tak. jutro się odważę. a tym czasem muszę ci to tylko napisać . Bardzo cię kocham . ;*
|
|
 |
i odszedł. tak po prostu bez słowa . a ja ? Ja zostałam, sama . czy on o mnie pomyślał ? na pewno nie. Więc czemu to zrobił ? bo nie mógł już dłużej ze mną być. nie kochał, oszukiwał, wpierał sobie miłość do mnie, ale pewnego dnia pękł i powiedział mi o wszystkim . A ja ? ja spytałam tylko - dlaczego ? , powiedział " tylko nie płacz, przytulił i zniknął"
|
|
 |
słodkie i namiętne spierdalaj bejbe .
|
|
 |
siedziała na łóżku i piła gorącą czekoladę. w ręku trzymała zdjęcie. Ich zdjęcie. wzięła nożyczki i przecięła je na pół, rozdzielając ich. i z uśmiechem na twarzy powiedziała : - koniec cierpienia. i wyrzuciła zdjęcie do pieca by nigdy do niego nie wracać.
|
|
|
|