 |
zadaj ostatnie pytanie.. jakiekolwiek, z sensem. chce odpowiedzieć na nie całkiem szczerze, chce opowiedzieć Ci jak sie czułam, gdy kolejny raz zostałam poniżona przez Twoją osobe. no chodź opowiem Ci.
|
|
 |
nic nie wychodzi mi tak dobrze, jak codzienne zabijanie siebie od nowa. jestem w tym MISTRZEM.
|
|
 |
próbuje zatem umrzeć, bo nic mi się nie układa. ale śmierć przychodzi mi jeszcze trudniej niż życie.
|
|
 |
jeszcze wczoraj byliśmy kimś, byliśmy razem. dziś już z nas pozostało wielkie ZERO.
|
|
 |
jeszcze wczoraj ''DZIEŃ DOBRY'' dzisiaj już, ''CZY MY SIĘ ZNAMY?''
|
|
 |
OBIECAŁAM i pomimo tego, że teraz jesteś dla mnie zerem obietnicy dotrzymam.
|
|
 |
mimo milczenia. mimo wszystkich krzywych akcji. mimo zawodzenia się na sobie. mimo ciężkich chwil. mimo krzyku. mimo łez - pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć. / veriolla
|
|
 |
nie zdziw się jak jutro nie odbiore telefonu, ani nie otworze Ci drzwi. jak nie odpisze na gadu i nie dam znaku życia. jutro jak co roku ''popełniam samobójstwo'' - kolejne już. no cóż to jest moja tradycja.
|
|
 |
bo ''dzisiaj'' to już ostatni dzień jej męki. ostatnie słowa, które wypowie, ostatni oddech. i nie ma nadziei, by to co się z nią stało kiedyś odwróciło się na dobre. ona już się przygotowała, stopniowo przygotowywała swoją psychikę. ale po co? - zapytałbyś? przecież jak to zrobi już nic nie poczuje, już nie będzie mogła żałować, ani nie będzie jej wstyd, ale chciała to zrobić. nie tyle chciała, ale czuła taką potrzebe, nie widziała już sensu w swoim istnieniu, a to że rodzina może i ją kochała w niczym nie pomagało. w ostatnich godzinach chciała ostatni raz poczuć szczęście. i może jej sie uda. zobaczymy.
|
|
 |
jestem szczera, no cóż lubie to w sobie. lubie ludzi mieszać z błotem, no cóż czasem to robie.
|
|
 |
i chyba darzysz mnie ogromną sympatią skoro pierwszy napisałeś na gg, i pierwszy zaprosiłeś na fejsie. - było już ;)
|
|
 |
starasz sie i pomimo tego jesteś zerem, szmato!
|
|
|
|