 |
sugerujesz, że jestem nikim? że nie potrafię poradzić sobie z własnym życiem? i że nie umiem zatrzymać przy sobie osób ważnych? nie masz o mnie pojęcia. nie wiesz jak wielki ból sprawia mi codzienne wstawanie i oglądanie tych samych fałszywych twarzy co dnia. nie masz pojęcia co czuje gdy po raz setny w tym roku wbijam ostre końcówki żyletki w lewą rękę. nie zwijam się już z bólu . tak naprawdę za każdym razem prosze Boga by nie pozwolił mi wbić ostrza zbyt głęboko. bym całkiem przypadkiem nie trafiła na żyłę. a Ty uważasz mnie za zero, kompletne dno. masz racje, może i jest to denne ale ja po prostu tak sobie radze. tak okazuje słabość i rozpacz oraz prośbę o jakąkolwiek pomoc.
|
|
 |
jestem szczera, czasem też bywam uprzejma.
|
|
 |
kolejny raz rozjebałeś mnie tym tekstem, że jestem pojebana, bo czekam na coś więcej, niż - szybki seks i melanż po nim.
|
|
 |
|
dzisiaj dziękuję. przecież nie zawsze było źle.
|
|
 |
te serduszka na fejsie nic nie znaczą - wierz mi.
|
|
 |
mówimy o marzeniach, tak? ja chce sie zabić.
|
|
 |
codziennie zamykam sie w łazience. na kilkadziesiąt minut zamykam sie w małym pomieszczeniu i dusze z powodu braku czystego tlenu. cała łazienka wypełniona dymem papierosowym wraz z kofeinową parą. lubie palić i pić, pić kawe. mocną i zimną. ale czy robie to dla przyjemności? pale bo chce, bo moge powiedzieć że daje mi to pieprzona satysfakcje powolnego dążenia do celu. co dzień jestem coraz bliżej celu. bliżej śmierci, tak chce umrzeć.
|
|
 |
tak szybko stałam się obojętna dla ludzi, którzy uważali mnie za 'ważną. tak szybko.
|
|
 |
nie pije, nie jaram i nie pale - i nie jest fajnie. nie jest fajnie.
|
|
 |
i dlaczego jestem owocem chorej miłości, której nie dano było przetrwać wszystko?
|
|
|
|