 |
chcę tylko jego szczęścia. pomyślności dla naszej wspólnej drogi. nadziei, że zawsze będziemy w stanie się porozumieć. / tonatyle
|
|
 |
najbardziej boję się, że go stracę. najbardziej bolesne jest to, że pobił nawet lęk przed pająkami. / tonatyle
|
|
 |
każdego dnia żałuję, że nie jestem mądrzejsza. codziennie wyrzucam sobie, co mogłabym robić zamiast marnować czas na bzdury. / tonatyle
|
|
 |
jak potrafię dobrać myśli, to nie potrafię skleić ich w słowa. jeśli mam dobrą koncepcję na zdanie, brakuje mi pomysłu. / tonatyle
|
|
 |
wieczorami, gdy wszyscy już śpią, siadam przy oknie i rozmyślam. zastanawiam się nad wszystkim, od dzieciństwa po przyszłość. myślę o swoim życiu i zawsze wyciągam z tego pewien wniosek. to, co minione powinno już takim pozostać. wiele rzeczy chciałabym naprawić, jednak nie potrafię. wiem, że już nigdy nie będę w stanie tego zmienić. mogę jedynie poprawić, ale nie każdy akceptuje nowe szanse. / tonatyle
|
|
 |
nigdy nie daruję sobie przeszłości. nigdy nie pojmę, jak mogłam tak traktować kochającego mnie człowieka. będę pluła sobie w brodę do końca życia. / tonatyle
|
|
 |
nigdy więcej nie chciałam go już skrzywdzić. ani raz w przyszłości nie chciałam być powodem zgrzytów i kłótni. ostatecznie całe starania zniszczyłam pierdołą, z którą nawet nie do końca się zgadzam. / tonatyle
|
|
 |
chciałabym choć raz zrobić coś dobrze. choć jeden pieprzony raz czuć, że moja decyzja jest dobra. nie jedyna i narzucona, po prostu poprawna. / tonatyle
|
|
 |
przez własną głupotę i drobiazgi tracę tych, na których zależy mi najmocniej. / tonatyle
|
|
 |
Nigdy nie odmawiaj zaproszenia. Nigdy nie opieraj się nieznanemu. Po prostu otwórz się na świat i napawaj przeżyciami. A jeśli się sparzysz? Cóż, trudno… Pewnie nie na darmo…” - Martyna Wojciechowska
|
|
 |
żeby przestało się śnić a zaczęło przytrafiać
|
|
 |
świat cierpi na niedostatek optymistów. / tonatyle
|
|
|
|