 |
nie wyrzucisz tego z siebie, nigdy, choćby wszystkim wokół na tym właśnie zależało Ty będziesz katować swój umysł, każdym Jego słowem które kiedyś wypowiedział, każdym uśmiechem który pojawiał się dzięki Tobie, bo przecież to Ty sama przyczyniłaś się do upadku tego świata, tego w którym przecież było ci tak dobrze. / koffi
|
|
 |
czasem dobrze zrobić sobie od kogoś przerwę.
|
|
 |
męska klatka piersiowa najlepszą poduszką na świecie
|
|
 |
Brakuje mi czegoś. Czegoś co powinno być wszystkim. I znów nie wiem nic. Wszystko wypełnia pustka, to oxymoron. I wiem że nie tylko ja się tak czuję. To plaga, która na nas spadła. Nie ocali nas nikt, tylko my. . Smutki rozrzucone po pokoju, potykam się w tym bałaganie. Poleż ze mną na podłodze. Powdychaj ze mną kurz uczuć. Taki niby ze wszystkimi, a taki niby sam. Za dużo. Za bardzo. A jednak za mało. Nie wiem czy jestem, troche mnie nie ma. Troche mnie porwałaś, troche jestem pod śniegiem. Troche mam mokre nogi. Może wpadłem do wanny. Bolą mnie nadgarstki, każda kosteczka boli mnie po Tobie. Jest późno i jestem smutny.
|
|
 |
Smutek siedzi mi na półkach. Może przyjdziesz poodkurzać?
|
|
 |
Z ostatnim łykiem herbaty uświadomiłem sobie jeszcze bardziej, że wszystko się kiedyś kończy. Niby wiedziałem od zawsze, ale teraz jakoś bardziej. Taka nasza mała Syberia. Jak ten mały Kaj oślepiony miłością do Królowej śniegu, zamarzłem. Pod grubą taflą lodu. Ciężko mi się oddycha. Ciężko mi się zwlec z łóżka gdy mi się przyśnisz. Zrobie sobie nową herbatę, może poczuję się lepiej. Może zacznę coś nowego, może przestanę się oszukiwać. Nie wiem na co liczę, raczej słaby ze mnie matematyk. W sumie żaden ze mnie matematyk. Nawet nie umiem dodać siebie do Ciebie.
|
|
 |
Szarpałaś moją głowę, niczym Slash gitarę, w środku jeden wielki koncert. A wiesz co jest najgorsze? Nie mam na ten koncert biletów.
|
|
 |
Są takie momenty w życiu, kiedy po prostu coś w nas pęka. Czujemy, że wewnętrznie coś się złamało, w w wyobraźni widzimy pękającą kość, która rozpada się na milion małych kawałeczków. Nie są one do sklejenia, można je jedynie przyciskać do siebie, nierówno i niestrannie. Nigdy żaden nie będzie pasował tak idealnie do drugiego, jak wcześniej. Najgorsze jest to, że można nauczyć się z tym żyć. Jedynie nasze wszelkie dotychczasowe poglądy ulegną nieodwracalnym zmianą, nigdy nie będzie to przypominać tego dawnego 'ja' z przeszłości. Tak, to właśnie chyba przeżyłam. Chyba się zepsułam. / Stostostopro .
|
|
|
|