 |
Upadałam nisko, wstałam i masz gula, a u mnie wysoko głowa, i jakoś się kula. / Stostostopro .
|
|
 |
21:21 - nadal się łudzę. / Stostostopro .
|
|
 |
Każde wspomnienie zapisane jest właśnie tu. 6, 7 XII - dwie najważniejsze daty w moim życiu. Pamiętam, jak to wszystko pisałam, pamiętam każdy wpis. Każdy ma swoją historię, prawdziwą, nie wyssaną z palca. Czasami lubię wracać, choć wiem że nie powinnam, nie powinnam już go nawet pamiętać. Chciałabym tamten okres czasu oddzielić wielką, grubą kreską. Dlatego nigdy nie uwolnię się od przeszłości. Ja tym żyję. / Stostostopro .
|
|
 |
przerzuciwszy stertę porozwalanych ubrań na kupkę, zaczął chodził w tą i z powrotem. - czyste ubrania mieszają Ci się na podłodze z tymi pobrudzonymi nutellą. pochłaniasz książka za książką, i pewnie nie zwróciłaś uwagi na to, że za zakładkę służy Ci obecnie bilet do kina z zeszłego miesiąca. dwa kubki z resztami herbaty na szafce i zużyte chusteczki, bo wciąż wzruszasz się na tych romansidłach. jesteś tak potwornie niezrozumiała dla mnie. - choć starał się mówić spokojnie, wychodziło chaotycznie. ukucnął naprzeciw, a widząc łzy wzbierające w moich oczach z obawy, że to wszystko co było między nami zaraz się skończy, pogłaskał mnie wierzchem dłoni po policzku. - ale taką, nie żadną inną, chcę Cię mieć. i kiedyś zrozumiem, co masz tam w środku.
|
|
 |
Mówisz, że nie ma ludzi niezastąpionych? to chyba kurwa jego nie widziałeś. / Stostostopro .
|
|
 |
na pytanie o znaki szczególne mówię o bliźnie na ramieniu lewej ręki. chcę kontynuować, lecz kręcąc głową uciszają mnie. o tych na sercu nie chcą słyszeć.
|
|
 |
wśród ponad trzech tysięcy wpisów tutaj nie ma żadnego, który w pełni opisałby to kim dla mnie był. to zabawne, że zawsze brakuje mi słów, by to opisać. brakuje jakiegoś zwrotu, który unaoczniłby magię wspólnych chwil, każdego oddechu, spojrzenia. nie wiem, jak określić to, co czułam i to, co teraz duszę podświadomie w sercu oraz zamykam przed światem na wszelkie sposoby. przeszukując słownik szukam określenia na to, co działo się w moim organizmie w odpowiedzi na Jego dotyk - wszystko jest tak banalne. pod przykrywką zapomnienia, wciąż cofam się w przeszłość. spójrz na moje serce. czarnym atramentem wypisane każde z Jego słów wypala podłużne rany.
|
|
 |
właśnie odprowadził Ją do domu. puścił Jej rękę i odpala papierosa. Ona uśmiecha się - w świetle księżyca Jego twarz wygląda nieziemsko. słyszy pożegnanie, czuje dłoń wplecioną w swoje włosy i Jego pełne wargi. czuje to szczęście, którego ja już nie mam.
|
|
 |
Przecież obiecałeś, a to coś chyba znaczy? / Stostostopro .
|
|
 |
Setki wspomnień bolą, byłeś niezastąpiony. / Stostostopro .
|
|
 |
Oddycham, a powietrze wbija w płuca ostrza księżyc rozpływa się pośród bólu doznań. / Buka
|
|
|
|