 |
zabiłem wszystko co czułem. z tego wszystkiego i tak chuj zrozumiesz. /Rover
|
|
 |
cała płonę, jestem sobą, ale nie poznaję siebie. gdzieś zgubiłam siebie, gdzie i kiedy, to nie wiem. może gdy kochałam jak nikt, a dziś rozliczam się z sumieniem. /Zyga
|
|
 |
kochałam, dziś zostało po tym kilka cennych doznań. nie widzę, że widzisz, że nie jesteś dla mnie, ale proszę Cię, zostań ze mną, jeszcze moment nim odejdziesz i powiesz, że mam tupet i bezczelność Cię trzymać za dłonie. /Zyga
|
|
 |
ciekawe, czy masz o mnie dobre zdanie jak wtedy. /Zyga
|
|
 |
dwa lata z Tobą mnie nauczyły jak łatwo w coś wierzyć i mieć to, a potem to stracić, zgubić się, ale jednak to przeżyć i wstać na nogi. /Zyga
|
|
 |
„Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie – zaczniecie tęsknić”
|
|
 |
"Ja sam muszę nad czymś zapłakać. Nad czymś konkretnym, a nie tylko nad wspomnieniami."
|
|
 |
"Kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, cóż Ty wiesz o moich wewnętrznych cierpieniach i cóż ja wiem o Twoich. Nawet gdybym upadł przed Tobą i szlochając powiedział Ci o moich, cóż więcej mógłbyś wiedzieć o mnie niż wiesz o piekle, kiedy ktoś opowiada, że jest gorące i straszliwe."
|
|
 |
"Wszystko mi jedno, niech pożegnanie będzie smutne albo nieprzyjazne, ale niech wiem, że się żegnam."
|
|
 |
"Wystarczy tak mało, niedostrzegalny powiew wiatru, by sprawy lekko się przesunęły i to, za co jeszcze przed chwilą człowiek gotów był oddać życie, nagle ukazuje się jako pozbawiony treści bezsens."
|
|
 |
"Smutek to najdziwniejsze z uczuć; czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli – przy nim można wyłącznie dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się coraz rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem.”
|
|
 |
Ja właśnie płakałam. Nie po wierzchu. Czułam coś takiego, jakby z drugiej strony moich oczu łzy do wewnątrz mnie spływały.
|
|
|
|