 |
Nie umrę, bo nie mam na to czasu.
|
|
 |
- kochanie.. - co? - gówno! 1:0 - zrywam 1:1.
|
|
 |
będzie jak będzie, najważniejsze, że nutellę produkują.
|
|
 |
I przepraszam po raz tysięczny, że nie potrafię odwzajemnić tego kurewskiego uczucia.
|
|
 |
Do teraz pamiętam jak zajebiście pachniesz.
|
|
 |
Po raz kolejny szeptem pierdoli, że mu zależy.
|
|
 |
Ile razy patrząc na gwieździste niebo, można składać życzenie, ile razy można błagać o chodź troszke szczęścia, ile razy można się zawodzić na osobach, w których oczekiwało się najwięcej wsparcia. Ile można cierpieć, no ile ?
|
|
 |
Bo wolała skłamać i cierpieć, niż namieszać mu w życiu.
|
|
 |
A udław się tą Jego bluzą, udław dziwko.
|
|
 |
pierwsza widziałam jego łzy, pierwsza usłyszałam że kocha.
|
|
 |
Jesteś jak ulubiony omlet, jak naleśniki z nutellą.
|
|
|
|