 |
jest 3.57 jednak nie poszłam spać na dworze jest coraz jaśniej , mówią ,że dobra kobieta powinna robić dobrą kawę , w takim razie nie jestem dobrą kobietą bo moja kawa wyszła mi przeohydna na szczęście mój facet nie pije kawy jak ja , polubiłam tą pracę mimo ,że to 1 dzień , podoba mi się tu , są długopisy telefon , komputer pełno żółtych karteczek , myślę ,ze tylko ciężką pracą osiągnę moje marzenia , jestem taka ambitna , moze nie pod względem naukowym ale życiowym , nie chcę tego życia przeczekać , nie chcę stracić takiej szansy , mimo ,ze ucinają mi skrzydła , nienawidzę słów mamy "nie dasz sobie rady ", czemu ona tak mówi ,czemu nikt we mnie nie wierzy nie widzi jak bardzo się staram , kto ma we mnie wierzyć jak własna mama w Ciebie nie wierzy , jak mam w siebie wierzyć jak nikt mi nie pomaga uwierzyć , czasem usłyszę od jednej z sióstr dasz radę ! czasem uwierzę w to jak dziś bo daje radę , mimo ,że nikt nie wierzy prócz mnie , mimo ,że nikt Ci nie kibicuje ,d
|
|
 |
nie wiem to siedzi we mnie głęboko , gdy zamykam oczy chcę latać, unosić się nad ziemie i dążyć do tego myślałam ,że muszę biec sama , łapać każdą szanse , nie poddawać się chociaż nie dają ci żadnej nadziei , ludzie bez ambicji , bez grama ambicji, bez oczu na przyszłość .czasami wydaje mi się ,że wcale ludzie nie chcą mojego szczęścia. im bardziej mi się powodzi tym mniej ludzi mi kibicuje , tylko dlatego ,że ich życie wydaje im się wtedy takie marne , wierze ,ze ten na górze mnie wspiera i wiem ,że ktoś tam trzyma za nas kciuki , i obiecuje Ci ,że jeżeli polecę pierwsza , będę Twoim aniołem stróżem , i chyba daje nam teraz szanse , wierze ,że można kochać kogoś na zawsze !.d
|
|
 |
wchodzę na Twoją tablice i czytam "jest związku z Tobą " i wydaje mi się ,że dosięgam nieba .d
|
|
 |
ponad chmurami ,tu gdzie ziemi nie widać ,a pragnienie z marzeniami tworzą latający dywan "o.s.t.r
|
|
 |
i nawet kiedy płaczę łzy zamarzają , bo w środku jestem zimny jak upadły anioł -małolat
|
|
 |
Potrafiłaś godzinami wykrzykiwać mi w twarz każdy mój błąd, trzaskając przy tym drzwiami w spazmatycznym ataku płaczu. Chyba w ostateczności starałaś się histerią sprowadzić mnie na ziemię. Każda na Twoim miejscu by się poddała, rozumiesz? Każda, ale nie Ty. Chyba właśnie to tak bardzo dawało mi do zrozumienia, że Twoje uczucia są prawdziwe. Że chcesz zmienić mnie nie dlatego, że nie jestem taki jak inni, ale dla naszego dobra. A ja nie potrafiłem. Nie umiałem przestać być tą wersją mnie, która zniszczyła nie tylko Ciebie, ale i mnie. Nie docierały do mnie Twoje słowa, a krzyki zapadały w pamięć na mniej więcej kilka godzin, w których potrafiłem nawet płakać przez własną głupotę, żeby za chwilę popełnić ten sam błąd i przepraszać Cię, powtarzając, że to się już przecież nie powtórzy. I dziś, chociaż nie jesteś w stanie się tego nawet domyślić, chciałem Cię właśnie za to przeprosić. Za tą ścianę, którą zbudowałem w sobie i nawet Tobie nie dałem jej wyburzyć. \wieleprzegrałem
|
|
 |
tak to chyba właśnie miłość.jest ważniejszy niż cokolwiek, zawsze jestem obok, pomogę chyba to proste, wiem że jestem oparciem dla niego, wiem że muszę być, przecież mi zależy, wiem też ze nie moge już więcej mu powiedzieć jak bardzo go kocham. nie chcę niszczyć mu i tak chwiejnej rzeczywistosci. nie chcę nigdzie ingerować i tak będe, wytrzymam wszytsko przecież jego szczęście liczy się dla mnie ponad swoje. dlatego mi wystarczą zwykłe spojrzenie czy słowa, zwykłe siema , wystarczy że powie mi szczerze jak u niego jest, że bedzie wiedział że w moich ramionach znajdzie wszytsko czego tylko będzie mu brakowało. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
Zaczęło się tak, że przestały mi się podobać nawet najmilsze niespodzianki, a skończyło się na tym, że przestało cieszyć mnie życie. /s
|
|
 |
I to nie mija, rozumiesz? To jest ze mną w każdej chwili, nawet kiedy na choćby moment chcę zapomnieć, chcę skupić się na czymś innym to nawet zwykła kartka w kratkę w przypadkowym zeszycie może mi o Tobie przypomnieć. Tak cholernie nie tęskniłam jeszcze za nikim, nigdy wcześniej. Nikt jeszcze nie doprowadzał mnie do takiego szału swoją nieobecnością. Do nieprzespanych nocy i przepłakanych dni. Nikt nie dał mi aż takiego poczucia bezpieczeństwa, że kiedy znikał z zasięgu moich słów, ja umierałam. Tylko Ty byłeś w stanie dać mi taki ogrom uczuć, że ja sobie bez Ciebie nie radzę za każdym razem, kiedy Cię nie ma. Każda osobna czerwona krwinka, docierająca do mojego serca bez chociażby jednej setnej Twoich słów mnie po prostu boli. Zabija mnie od wewnątrz świadomość, że muszę tęsknić. Że mi na to pozwalasz. Nigdy nie powinieneś pozwalać mi umierać. /dontforgot
|
|
 |
nie nie nie nie wrócił. to była zwykła rozmowa, zwykłe słowa dwóch osób które znają się już dobre pare lat, osob które wiedzą o sobie niemal wszytsko.ale to przecież nic nadzwyczajnego, że po czasie znowu się odezwał, przecież to nic nie oznacza, może po jutrze lub za tydzień odezwie się ponownie i będzie tak samo. pewnie znowu sprawi uśmiech na mojej twarzy, ale nic po za tym. tu już nic nie ma. jest wielka kropka przy naszym rozdziale. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
a tamtego sylwestra chyba nie zapomne, szluga za szlugiem, rozmazanego makijażu, płaczu a raczej szlochu z besilności, butelki za butelką, stania na balkonie i krzyku jak bardzo go nienawidzę i postanowień których trzymam się do teraz. wiesz, to wygląda jakby najgorszy dzien w życiu ale nie do konca, bo gdyby nie oni to byłoby duzo gorzej, dzieki nim do tej pory sie trzymam i czuje że dam radę ze wszystkim. może to nie był najlepszy dzien w życiu ale najgorszy też nie. przecież on odszedł ale oni zostali, oni kochają bardziej. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
może i myliłam się mówiąc, że mnie nie zna, może on wszystko wie jaka się stałam, może i mi na to pozwolił i wie że miał w to jakiś wkład. mimo wszystko czasami się dziwi,nie rozumie mojej zmiany. ale wie jaka jestem, wiem że mnie dobrze zna, ale to i tak nic nie zmienia tak wszystko związane z nami to przeszłość. [ kocham_skurwiela ]
|
|
|
|