|
Biore zycie z byt powaznie prawda . Zycie to kpina . Zartujez nas
|
|
|
Czasami fajnie jest nie miec kogo zowiesc bedac samotnym . Czasami kiepsko jest wygrac bedac samotnym
|
|
|
Teraz przygotowuje blan B . ! Gdyby moje zycie leglo w gruzach
|
|
|
Ja sie nie boje . Tylko nie chce zawiesc mamy i tych wdzystkich . Nie chce zawiesc siebie przeciez tak bardzo e siebie wierze
|
|
|
To jest ta noc, kiedy moj los nie dlugo bedzie przechodzil probe
|
|
|
Wiesz czego sie boje ? Nie tego ze nie podolam , ale ze osoba ktorej tlumaczyam jakie to istotne . Powie mi i widzisz po co sie tak staralas skoro i tak sie nie udalo ?
|
|
|
I ten czas kiedy do pelnego szczescia brakuje tylko dodatkowych celsiusza i odrobine slonca . Te uczucie ze mozesz wszystko bo jestescie jak jedena jednostka . Swiat stahe otworem a Tobie serce bije jak szalnone z podniecenia o natchodzacym czasie .
|
|
|
|
Jest godzina 23;59 siedzisz na szpitalny łózku i rozmyślasz nad sensem własnego życia ,zastanawiaszsz sie czy on myśli o Tobie w każdej wolnej sekundzie czy zastanawia go gdzie teraz jestes , i co robisz ..Chcesz napisać ale co napiszesz ? "hej co tam " czy " jestem w szpitalu i lekarze dają mi marne szanse na przeżycie " piszesz to ale nie wysyłasz a czemu ? bo boisz sie że odpisze ci głupie "aha' czy coś w stylu 'wpadł bym w odwiedziny ale nie mam kiedy " .To jest strach przed tym jak cie upokarzał , jak przez niego płakałaś ,jak kłamał CI prosto w oczy ze idziez z kolegami a szedł do innej ,Ale ty głupia nadal dajesz mu szanse ,lecz on pewnie teraz bawi sie z inna w najlepsze . A ty siedzisz w tych szpitalnych czterech ścianach i jesteś bez silna , bo on już nie myśli o Tobie jak wcześniej ,a szkoda.
|
|
|
|
To uczucie, gdy przed oczami masz zupełnie inną osobę, niż tą która była twoim całym życiem.
|
|
|
|
Żadne z nas nie wymaże z pamięci tego co było, to wszystko nigdy tak po prostu się nie skończy, bo dla siebie już zawsze w jakiś sposób będziemy wspomnieniem, może nie jednym z najlepszych ale na pewno ważniejszym od pozostałych.
|
|
|
|
Zabawne, nie? Mówiliśmy, że się nie kochamy. Że nie potrafimy obdarzyć nikogo wyższymi uczuciami. Oboje mieliśmy wyjebane na wszystko, na wszystkie brednie o miłości. Liczył się melanż, kolejna zabawa, kolejne znajomości na jedną noc. Oboje byliśmy znani z tego, że nie przywiązywaliśmy się do nikogo, a kto przywiązał się do nas zawsze odchodził cały w bliznach. Tak nam było dobrze, dopóki nie trafiliśmy na siebie. Wyobraź to sobie, takie same światy, takie same poglądy i taki sam brak uczuć. To musiało się tak skończyć. Na finiszu nie kochałam nikogo mocniej i nikogo mocniej nie zraniłam. Nikt też mnie tak nie sponiewierał. Musieliśmy odejść, zawsze odchodziliśmy. Żadne się nie przyznało, że ma serce
|
|
|
|
A na pytanie "boisz się, że sypiam z inną? - zamarło mi serce./dzekson
|
|
|
|