 |
|
dorośnij. bo ja już mam tego dosyć.
|
|
 |
|
- idziesz do komunii? - nie, nie jestem głodny. [ yezoo & kumpel ]
|
|
 |
|
cześć mała, jesteś bezpańska? bo mam tu smycz na takie suczki.
|
|
 |
|
siedziała skacowana w swoim pokoju. z laptopem na kolanach odbierała powiadomienia na fejsie. w jednej ręce paliła kolejnego szluga, momentami popijając daniells'a. nad oknem paliły się świąteczne lampki, a reszta pokoju przystrojona była małymi bombkami. wzięła łyk mocnego whisky, gdy do pokoju wszedł On. - co ty odwalasz ? - krzyknął strącając Jej komputer z nóg. - widziałaś się w lustrze? - syknął unosząc Ją za rękę ku sobie. - o co Ci chodzi? o to, że Cię kocham? że wciąż pamiętam? że wspominam? to Cię kurwa boli? - krzyknęła chcąc znów napić się alkoholu. wyrwał jej butelkę z rąk rozbijając Ją na środku pokoju. - boli Mnie to, że wiem, że mogę Cię mieć, a mimo to jakoś Mi Ciebie szkoda. - myślisz, że zmarnuję się przy Tobie? że się stoczę? - ty staczasz się beze Mnie. a co dopiero razem? - to co teraz? - zapytała mając łzy w oczach. nie odpowiedział. wyjął z kieszeni scyzoryk i na Jej oczach wbił Go sobie w klatkę piersiową , mając na ustach słowa ' poradzisz sobie ' .[ yezoo ]
|
|
 |
|
"czasem biorąc do ręki noż, miałam ochotę wbić go sobie prosto w serce, by nic więcej już nie czuć. gdy miałam w ręce strzykawkę nie jeden raz pomyślałam o złotym strzale. stojąc na krawędzi, miałam ochotę skoczyć. tak często chciałam się poddać, a mimo to - nadal tu jestem."
|
|
 |
|
"lubię płakać. czasem kilka razy w tygodniu. czasem codziennie. ewentualnie zawsze."
|
|
 |
|
wesołych świąt kochani! ;) a w szczególności życzę wam duuuuuuuuużo miłości, no i oczywiście pijanego sylwestra! ;*
|
|
 |
|
wiesz, że dzisiejszego wieczoru zwierzęta mówią - tak więc daję Ci prawo głosu, szmato. [ yezoo ]
|
|
 |
|
choinka już ubrana, migocze w salonie. z kuchni wydobywa się szereg wspaniałych zapachów. tata kończy przystrajanie domu, a w Moich głośnikach Słoń ' Święta '. na telefon przychodzi mnóstwo życzeń od znajomych. przyjaciele wpadają do domu wrzucając mi pod choinkę prezenty. ludzie wędrują na ostatnie wigilijne zakupy lub dokupują brakujące im składniki. w radiu lista kolęd jest już zapięta na ostatni guzik i tylko zapełnienie stołu pozostało niewypełnionym zadaniem. no tak, święta świętami, ale gdzie jest do cholery On? [ yezoo ]
|
|
 |
|
wciąż trzymam w ręce telefon, a gdy już otrzymam sms'a z życzeniami w sercu tkwi nadzieja, że to jednak On. coraz częściej się mylę. [ yezoo ]
|
|
|
|