 |
Codziennie czekam na wiadomość od Niego. Na choćby dwa słowa "miłego dnia", to jakiś znak, że o mnie myśli, prawda? Prawda, kurwa.
|
|
 |
obdarzyłam Go wielką miłością. On mnie obdarzył ogromnym doświadczeniem. nie warto ufać.
|
|
 |
zwykły dzień, trochę ponury i smutny, bo śnieg za oknem, mróz i ogólnie lipa trochę. zwykły dzień do pewnego momentu, do pewnej godziny, do czasu gdy pojawiło się okienko z Twoim imieniem i nazwiskiem. nagle dzień stał się piękny, w serduszku tak gorąco jakby co najmniej lato było. lubię ten stan.
|
|
 |
Jeżeli kogoś się naprawdę kochało, a ten ktoś odejdzie od nas to tak naprawdę my nigdy nie przestajemy go kochać. My po prostu z upływającym czasem i nowymi okolicznościami, z każdą nową sytuacją uczymy się tego, że ta miłość musi zostać schowana gdzieś tam głęboko w nas. Musi być ukryta, aby było miejsce na nowe uczucie, na nowe doświadczenia. My po prostu z czasem godzimy się z tym, że tamto to przeszłość, że to swoisty koniec, a teraz czas na rozpoczęcie nowego życia. Ta miłość pozostaje, ale odczuwamy ją zupełnie inaczej. Nie tak mocno, nie tak intensywnie. Ona jest tak jakby uśpiona. Pozostaje sentyment i wspomnienia i one są silniejsze niż to uczucie, bo one przygasło tak aby nie torować przejścia nowej osobie. Każdy ma prawo do bycia szczęśliwym i dlatego ona ustępuje miejsca, chowa się w cień, ale jest, jest w nas, tylko tak jakby zapadła w sen zimowy. / napisana
|
|
 |
Uśmiecha się. To słodki, subtelny uśmiech. Ten rodzaj uśmiechu, który złamie ci serce, jeżeli będziesz na niego za długo patrzeć.
|
|
 |
- Co ludzie robią najlepiej? - Nie wiem, co? - Udają, po prostu udają.
|
|
 |
Mam podzielność uwagi. Mogę słuchać i udawać, że mnie to interesuje.
|
|
 |
Żyjemy w świecie, w którym miłość jest jak fast food - szybka, tania, ale toksyczna.
|
|
 |
Jak coś mnie wkurwia to mówię, że mnie wkurwia. A nie że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle dupą usiadł.
|
|
 |
CZ.1. Dziś mija pełny rok, pamiętasz? Nie wiem dlaczego się łudzę, na pewno nie pamiętasz. Nigdy nie przywiązywałeś uwagi do dat. Jednak ja nigdy nie zapomnę zeszłorocznego wieczora, który odebrał mi wszystko. Nie wymażę z pamięci Twoich słów, które sprawiły że zaczęłam umierać. Nie mówiłeś wiele, ale wystarczyło tylko jedno zdanie, które tak perfekcyjnie rozbiło moje serce na tysiąc kawałków, to tym dobitnie sprawiłeś, że wszystko przestało się liczyć, a później tak po prostu odszedłeś. Nie wiem co było dalej, bo w głowie mam tylko czerń, swoistą pustkę i Twoje stwierdzenie 'tak będzie lepiej'. Chyba jeszcze dużo płakałam i prosiłam Boga, aby powiedział mi, że to nie jest prawda. Nigdy nie cierpiałam tak bardzo jak wtedy. Nikt wcześniej nie sprawił, że nagle wszystko przestało się liczyć. Moja miłość nie była ważna, ona była zbyt słaba, nie wystarczyła aby Cię zatrzymać. Straciłam wtedy wszystko, szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wartości.
|
|
 |
CZ. 2. Straciłam nawet siebie, bo nie miałam sił aby żyć w taki sposób jak dotąd. Nie miałam ochoty chociażby próbować. Twoje odejście mnie tak strasznie zniszczyło i przez cały ten rok próbuję odbudować samą siebie. Nie jest to proste, bo ciągle mam w głowie to wszystko co się między nami wydarzyło. Nadal pamiętam każdą dobrą i złą chwilę. Tak naprawdę nie wiem, w którą stronę mam iść. Ciągle mam mętlik w głowie, bo raz chcę się Ciebie pozbyć, a innym razem pragnę abyś znów był tutaj obok mnie. Cały ten rok, który przeżyłam w ogromnym cierpieniu i w tęsknocie był bardzo trudny i nie sprawił, że czuję się dobrze. Najwyraźniej to jeszcze za mało, być może potrzebuję jeszcze więcej czasu aby pozbierać swoje serce w całość, aby uporządkować myśli i nauczyć się, że moja miłość już dawno straciła swoją ważność. Cała ta historia była i jest dla mnie ogromną lekcją życiową. Mam w sobie wiele mieszanych uczuć, ale nie żałuję, że mogłam Cię poznać.
|
|
|
|