 |
|
Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko.
|
|
 |
|
I mówi żeby wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo na blanta, seks i blanta.
|
|
 |
|
Ja nie jestem trzeźwy, poznaję w barach tępe panny i sztuki co mnie znają z opowiadań. Może z którąś będę dłużej albo zdradzę ją do rana.
|
|
 |
|
Wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie. Jej wystarczył jeden gest, a już wiedziała, że on jest jej przeznaczeniem.
|
|
 |
|
Powiedz tych kilka ważnych słów,
Które skrywasz w swoim sercu,
Za sobą mamy już swój moment,
|
|
 |
|
Jesteś moim lekarstwem na rzeczywistość.
|
|
 |
|
Mam moralnego kaca. Mam tego jebanego moralnego kaca, który męczy mnie i moją i tak już zgniłą duszę. Zrobiłam źle, wiem to, ale działałam pod wpływem emocji i ciekawości. Dodatkowo jeszcze kilka innych czynników zewnętrznych zadziałało na moje zachowanie. A teraz płacę za swoją głupotę. / napisana
|
|
 |
|
I nie powiem sobie stop - będę wciąż do celu biegł,
czy będzie to noc, czy będzie to dzień,
|
|
 |
|
Chciałabym znów być tą niewinną dziewczyną, która nie wiedziała jak smakują papierosy, alkohol, namiętne pocałunki czy seks. Tą, która nie polegała na przelotnych znajomościach, bo w prawdziwą miłość jeszcze nie zwątpiła. Znów chciałabym być tą, która zasypiała nie dusząc się od łez. / napisana
|
|
 |
|
Widzisz, moje serce już zamarzło. / napisana
|
|
 |
|
mogę stracić mogę mieć,
możesz olać mnie lub chcieć
|
|
|
|