 |
|
I najgorsze jest to, że niektóre pytania już zawsze pozostaną bez odpowiedzi. / napisana
|
|
 |
|
Wkładam wysiłek póki władza jest w rękach, to piękna walka, jak Talib Kweli zmagać się z falami na oceanach wiary w samego siebie i w to, że jeszcze kiedyś będzie lepiej. Dopóki mam nadzieję, to wciąż wierzę!
|
|
 |
|
Strach przed życiem to najgorsza rzecz, jaką możesz teraz zrobić. Wierz mi. Więc wstań, przestań myśleć - wstań i rzuć się w tłum. Zrób to, czego bałeś się od zawsze. Patrz ludziom w oczy. Nie uciekaj. Stój i bij się o własne Ja. Bądź sobą. Chwytaj. Patrz. Śmiej się, płacz. Przeżyj życie.
|
|
 |
|
Jeśli na szczyt to z tobą musi być ta droga; szczery do krwi, bo słowo pali złych, jak pożar.
|
|
 |
|
Dziś nie ma walki, broń cicho leży w kącie,
dziś nie poniesiesz ran na porachunków froncie.
Głęboki wdech, czujesz? Ogarnia cię spokój;
leci w daleką podróż kapsułą mały pokój.
|
|
 |
|
Twoje oczy to już nie moje okno na świat.
|
|
 |
|
Musimy iść, musimy umrzeć, nie możemy żyć i nie ma nic. I nie ma uciec dokąd.
|
|
 |
|
Bywa różnie, skończę u kolejnej w ramionach i rok później poleci znów "Rok później" Bonsona.
|
|
 |
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno;
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.
|
|
 |
|
Pomyliłem opakowania. Zamiast nasennych wziąłem przeczyszczające. Jestem totalnym nieudacznikiem. Nawet nie umiem się porządnie zabić. Gdybym skoczył z wieżowca, na pewno wiatr przycisnąłby mnie do ściany i co najwyżej obdrapałbym sobie plecy.
|
|
 |
|
no dobrze. stało się. mój czas tutaj dobiega końca. po roku miłych rozmów i wspanialych znajomości chcę się pożegnać. szczerze żałuję, że nie trafiłem tu wcześniej, a teraz kiedy cierpię na brak czasu. ale miło mi, że mogłem podzielić się swoimi bzdetami z wami. jeśli kogoś zawiodłem to przepraszam, chciałbym być dobrze zapamiętany. mimo, że stracilem kontak z większością życzliwych mi tu osób, nie zapomnę ciepłych rozmów i wartościowych rad. ściskam gorąco, będzie mi tego brakowało.
ZIMNYDRAN ♥
Olgi lov ju ;*
|
|
|
|