 |
już tyle razy mówiłam, że 'stopka', że się ogarniam, że nie piję, nie jaram, nie palę, że to wszystko nie dla mnie, bo mam teraz naukę i na tym chcę się skupić. Tak często chodziłam cały tydzień do szkoły i twierdziłam, że w weekend nigdzie nie idę, że nie wpuszczę nikogo do mojego domu, bo będę się uczyć, a gdy przychodził piątek wystarczył jeden telefon, żebym się w pół godziny zebrała na autobus. I już nawet sama sobie nie wierzę, że potrafię nad tym wszystkim zapanować, bo tak nie jest. Wystarczy tydzień ciszy z Twojej strony, a ja już chcę zapomnieć o tym wszystkim i wiem, że to nie ma sensu na dłuższą metę, przecież my siebie ranimy tym, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni, bo wiemy czego się po sobie spodziewać. I to wszystko jest tak dziwne, tak bardzo destrukcyjnie, że jedyne na co mam teraz ochotę to płcz. Ale na szczęście zaraz pójdę zatopić smutki, po raz kolejny, wiedz, że to z Twojej winy. / believe.me
|
|
 |
Przecież oni wszyscy mówili, że będą zawsze, że mi pomogą, że mnie nigdy nie opuszczą. Wszyscy mówili to samo, byli tak wiarygodni, a ja im wierzyłam, bo chciałam żeby to było prawdą, ale cholera, nie jest. Mówili, że mogę się zwrócić do nich, bo mnie kochają, że to wszystko będzie tak idealne, bo mamy siebie, ale nic nie jest idealne. Bo ich wszystkich już nie ma, oni nie wrócą, nawet nie chcę żeby wracali, skoro mnie opuścili, nawet nie chcę, żeby wracali ci, co się zabili, bo mam do nich ogromny żal, przez nich popadłam w ciągi, nie potrafiłam sobie poradzić z życiem, zadawałam sobie ciągle pytania czy to ze mną coś nie tak, że wszyscy mnie zostawiają, nic nie było proste, bo co chwile ktoś odchodził, a ja nie chciałam zapełniać tej luki, bo cholera, byłam pewna, że prędzej czy później znów ktoś mnie zostawi. Więc nie mów mi teraz, że zostajesz w moim życiu na zawsze, że będziesz przy mnie, że mnie ogarniesz. Nie kłam, nie teraz, teraz chcę słyszeć tylko prawdę. / believe.me
|
|
 |
Ale ja wiem, wiem przecież, że nie lubisz mnie tak wiecznie spitej, z podkrążonymi oczami, z jointem w ręku, z flaszką obok nogi, ale ja, ja nie umiem inaczej, nie wiem nawet czy chcę, bo jeśli masz mnie nie zaakceptować, to nie wiem jaki to ma sens, przecież ja zawsze robię coś nie tak, zawsze inaczej niż ktoś mi mówi, a Ty, Ty przecież zawsze ustępujesz. Tylko boję się, że będzie taki dzień, w którym powiesz dość, a ja będę cierpieć. I boję się, że wtedy, wtedy to ja już nie będę chciała trzeźwieć, bo przecież po co, skoro nie przyjdziesz mnie pocałować, nie przyjdziesz poczekać aż zasnę, nie przyjdziesz sprawdzić czy wszystko jest okej. I zrozum mnie, ja naprawdę Cię chcę, ale najbardziej to się boję tego wszystkiego 'po'. I wcale mi nie ułatwiasz tym ciągłym 'oh, ogarnij to', bo ja nie jestem pewna czy naprawdę jest co ogarniać, przecież to mój wybór, a nie pieprzone uzależnienie, które mi wmawiasz. / believe.me
|
|
 |
Ale na imprezach mówisz,żebym piła,nigdy nie zabroniłeś i nawet jak ktoś przyszedł z flaszką to nigdy mnie nie powstrzymałeś,a teraz,teraz mówisz,że przeginam,kurwa,ja przeginam,oh bo przecież teraz Cię to obchodzi i musisz psuć mi imprezę,bo wiesz jak bardzo nie lubię kontroli,wiesz jak mnie irytuje Twoje 'żyjesz jeszcze?',ale to trochę tak jakbyś się martwił,trochę tak jakbyś obawiał się,że się z kimś prześpię,bo akurat będę miała ochotę i wygodne miejsce,bo może uważasz,że przesadzam z każdym rodzajem używek i wiesz,że nie odmówię.Ale kurwa mać,nie jestem głupia i umiem o siebie zadbać,a Ty,Ty już nie masz prawa mi mówić,co mam robić,bo spierdoliłeś wszystko na czym mi zależało,spierdoliłeś nasz związek,zraniłeś mnie jako pierwszy,niezaprzeczalnie i cholera,czasem już nie mam sił,bo nas już nie ma,a zachowujesz się jakbyśmy byli dopiero na etapie przedwczesnego związku.I wtedy,wtedy naprawdę mam ochotę się upić,tak bardzo,mimo,że chciałam skończyć z przeszłością./believe.me
|
|
 |
I trzymając tą butelkę wódki w ręku, a w drugiej jakiś sok, wydawało mi się, że jest jej coraz mniej i mniej, serio, a potem, potem to już byłam tak pijana, że robiłam wszystko, co tylko mi przyszło do głowy i nawet rozmawiałam z Tobą, tylko tego nie pamiętam, ale, ale pamiętam jak w pewnym momencie zapragnęłam poczuć smaku Twoich ust i Ty jakbyś to przewidział, bo właśnie zacząłeś mnie całować i pamiętam, że nie chciałam tego przerywać i Ty też nie i siedzieliśmy złączeni na ławce jakbyśmy byli najzgodniejszą parą na świecie, ale kurwa, daleko nam było wtedy nawet do jakichkolwiek wyznań, mimo, że już wtedy wiedziałam, że jesteś zajebisty. Ale cholera przecież, przecież jest tylu innych zajebistych facetów, więc skąd miałam wiedzieć, że to akurat Ty, że właśnie w Tobie się tak szaleńczo zakocham, no skąd. Oh, ale teraz jestem tutaj sama i dużo myślę i dużo więcej wiem i kurwa, to jednak ja zjebałam. / believe.me
|
|
 |
Dziś to nie istotne , dziś przecież jesteś gdzie indziej . I jedyne czego żałuję to tego że nie skończyłam z nami wcześniej
|
|
 |
Najbardziej nierozsądne co możesz zrobić to zmienić się dla kogoś. Bo, gdy tego kogoś zabraknie w twoim życiu, nie będziesz miała ani jego, ani siebie..
|
|
 |
z przyczyn prywatnych muszę zawiesić moje moblo, jest mi niesamowicie przykro i trudno z tego powodu, ale 'wali się wszystko oprócz tej ściany przede mną'. wrócę tutaj, może już niedługo z nową dawką wpisów i pełna energii. czekajcie! / WASZA WANIILIA. :*
|
|
 |
Stałam przed lustrem i patrzyłam jak moje serce krwawi, jak kapią z niego wilkie krople krwi, które spadały na zimne płyki, tworząc dużą kałużę. Było ono całe w bliznach, które jakiś czas temu zaszyłam, ale szwy nie wytrzymały, pękły. I choć wydawało się, że serce jest w stanie dużo znieść, to myliłam się. Jest kruche, jak szkalnka która spada i rozbija się na miliony drobnych kawałków. Przyjdź, wyjmij krwawe i poszarpane serce z klatki piersiowej. Daj ulżyć duszy. Zagłuszam ból krzykiem, osuwam się po ścianie, nienawidzę swojego odbicia, nienawidzę tej osoby , którą widzę w lustrze. Jest taka słaba i z każdą chwilą umiera. Bez serca w oceanie krwi, sama, w której żyłach płynie smutek, a inicjałem jej jest cierpienie. Żyłam każdego dnia, dopóki nie umarłam, dopóki moje serce było tu na miescu, dopóki nie wsadziłeś tam ręki i nie wyjąłeś go wrzucając do pierwszego osiedlowego śmietnika. / histerycznie
|
|
 |
Czasem brak mi słów by wyrazić co czuję, nie lubię mówić za to bacznie obserwuję. I choć życie nauczyło mnie tłumić emocję, zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz. / Lukasyno
|
|
 |
Boże, dlaczego ja nie czuję jego miłości. On ofiarowuje mi ją codziennie, czule przytula, słucha, całuje, łapie mnie za ręke w każdej sytuacji, kiedy się boję i kiedy idziemy na zakupy. Dlaczego nie mogę odwzajemniać uczucia, i być z nim dla odmiany także mentalnie. Dlaczego ja nie umiem czuć.. / Stostostopro
|
|
 |
nie myślałam, że spotkam kogoś kto będzie w stanie mnie pokochać i zaakceptować taką jaka jestem, komu będę mogła się wygadać, zaufać i liczyć w każdej sytuacji na wsparcie. kogoś z kim tak dobrze będę się dogadywać, z takim samym poczuciem humoru i taką samą zrytą banią. nikt nigdy nie dał mi tyle miłości, nikt do tej pory nie mówił do mnie takich słów i nie okazywał tak uczuć. podczas kiedy przytula mnie tak mocno, że mało co nie połamie mi żeber czuję się jak najszczęśliwsza osoba na świecie. nie myślałam, że znajdę kogoś z kim będę mieć wspólne plany i obietnice których nigdy nie zamierzam złamać. pierwszy raz czuję się dla kogoś ważna i pewna jego uczuć. / grozisz_mi_xd
|
|
|
|