  |
kiedyś spotkamy się przypadkiem na ulicy, odwrócisz się kilkanaście razy zanim spostrzeżesz się, że to ja. zadasz sobie miliony pytań, jak wtedy mogłeś odejść, jak mogłeś na zawsze zostawić.
|
|
  |
do końca będę wierzyła w to, że to ty będziesz moim mężem.
|
|
  |
przeżyłam z tobą wszystko.
|
|
  |
chciałam byś dzielił ze mną niebo.
|
|
 |
coraz coraz bliżej celu, upragnionego edenu, jeszcze tylko moment, chwila i skończy się ta cała melina, i będę w końcu szczęśliwa, taa cholernie radośnie szczęśliwa./emilsoon
|
|
  |
kiedy my chcieliśmy być po prostu szczęśliwi, cały świat chciał to szczęście zniszczyć. polegliśmy w tym całym dążeniu do perfekcji.
|
|
  |
siedząc nad ranem znów jak dawniej dwa domy od ciebie, zdaję sobie sprawę, że pomimo tego, że mam już kogoś, że jest mi z nim zjabieście fajnie, że kocham go, tęsknię za tobą.. tak, cholernie tęsknie. spotkanie które ma nastąpić za parenaście godzin już wywołuję u mnie milion skrajnych, mieszających się, nie umiejących wpółgrać i żyć ze sobą emocji. chciałabym wskoczyć na ciebie, przytulić, powiedzieć najzwyczajniej, że stęsknilłam się za twoją osobą. wiem jednak, że to niemożliwe, najzwyczajniejsze neutralne spotkanie między znajomymi. co tam, że łączy nas pięć wspólnych lat. że nie umiem być po prostu neutralna mimo tego, że masz kobietę którą kochasz, a ja faceta którego szanuję nad życie. to wszystko jest cholernie dziwne, cholernie bolące, cholernie chore. tak, chore.
|
|
 |
żeby coś przetrwało, miłość, przyjaźń, cokolwiek - to wszystko gdzie potrzebni są ludzie, potrzeba zaangażowania z dwóch stron, bo jeśli będziemy sie starać, wierzyć i robić wszystko z całych sił, aby to wszystko przetrwało, a druga osoba będzie zlewać, to nawet najgłebsze starania nic nie dadzą./emilsoon
|
|
 |
boje sie, cholernie boje sie tego przez co będę musiała teraz przejść, ale chce, bo chce się w końcu uwolnić, uwolnić od tego wszystkiego./emilsoon
|
|
 |
kurwa, te trzy słowa, usłyszałam tylko dlatego, że wziełam życie w swoje rece w końcu? dlatego mnie zostawiasz, bo nic chcesz czekać? myślałam, że w miłości nie ma granic, że nie ważne co robi druga osoba, kocha się ją, mimo wszystko i zawsze wspiera, myślałam, pomyliłam się, kurwa../emilsoon
|
|
|
|