 |
|
pamiętam, jak kiedyś robiłaś z siebie durnia, tylko po to bym się uśmiechnęła.
|
|
 |
|
Teraz tylko płatki śniegu okrywają dłonie, które kiedyś tak mocno tuliły moją twarz..
|
|
 |
wszystko co dobre, szybko się kończy. nasze uczucie było tak rewelacyjne, że skończyło się, zanim jeszcze zdążyło się zacząć
|
|
 |
stojąc z pistoletem w ręku, postanowiła wyzabijać każde ze swoich uczuć. nie wiedziała jednak, gdzie ma celować. strzeliła w serce, naiwnie wierząc, że to coś zdziała. niestety nie pomogło. nasłuchując swego ustającego tętna, nadal czuła jak bardzo go kocha.
|
|
 |
nie zamierzam sztucznie się uśmiechać. tylko dlatego, że mam dość, kiedy każdy mnie pyta co mi jest. wolę w kółko powtarzać jak cholernie mnie zraniłeś, niż udawać, że mam szczękościsk.
|
|
 |
Któregoś dnia, w którym to wyciągnę Cię na spacer, tak po przyjacielsku obsypię śniegiem i ... ... i niby to przez przypadek pocałuje jak całowałam dawniej.
|
|
 |
|
- śpisz ? . - nie kurwa oglądam powieki .
|
|
 |
Życzę Ci, abyś idąc z nią za rękę, przewrócił się o te nędzne sznurówki i powybijał sobie połowę zębów, słyszałam, że nie przepada za szczerbatymi.
|
|
 |
królewna śnieżka na amfetaminie.
|
|
 |
Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz do mnie napisałeś. Byłam zaskoczona, ale i szczęśliwa. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą. Ale tak było.. Pamiętam naszą pierwszą rozmowę, spotkanie.. w końcu nasz pierwszy pocałunek.. Pamiętam wszystko choć od naszego ostatniego spotkania minął prawie miesiąc, miesiąc, który odmienił moje życie, który przewrócił je o 180 stopni, który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane.. Dziś to ja spędzam samotne wieczory, to ja płacze w poduszkę i śpię z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje!
|
|
 |
Nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć na balkonie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
- nie kocham Cię - wyszeptał, po czym odszedł. stanęła w bezruchu. poczuła się, jakby ktoś wbił jej nóż prosto w serce. to słowo bolało bardziej niż Jego zdrada. bo łudziła się, że zdradza, bo ona nie pozwala mu na zbyt wiele, ale tak naprawdę kocha tylko ją. jebana naiwność, która niszczy życie każdemu.
|
|
|
|