 |
spojrzeniem burzył mur, który przed Nim budowałam.
|
|
 |
nie łudź się. nie płaczę po nocach, po zerwaniu. mam zajebistych kumpli, którzy potrafią sprawić, że o Tobie nie myślę.
|
|
 |
niby wiesz o mnie wszystko, a tak naprawdę nie wiesz nic. mogę zaskoczyć Cię każdym moim słowem, gestem. mogę spowodować, że zapłaczesz. mogę, ale po co?
|
|
 |
Twoje przepraszam, to jak moje spierdalaj. powiesz, a za pięć minut jest znów to samo.
|
|
 |
moja tęsknota nie ma tu nic do rzeczy.. to Ty chciałeś odjeść.
|
|
 |
wczoraj mówiłeś mi prosto w oczy, że Ci zależy, a dzisiaj nie możesz przestać mówić o innej.
|
|
 |
to jest właśnie prawdziwa miłość. kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet kiedy bardzo cierpiałaś. kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet własnym kosztem.
|
|
 |
totalne frajerskie, głębokie dno.
|
|
 |
mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia, a mianowicie spierdalaj!
|
|
 |
Ty ludziom pokazujesz jaka jesteś, pamiętaj! bo dla niektórych już jesteś zwykłą szmatą.
|
|
 |
nie dojrzałeś by być ze mną. dla Ciebie nie liczy się charyzma dziewczyny. bierzesz każdą po kolei, bo myślisz że nowa znaczy lepsza.
|
|
 |
tak marzenia się spełniają! a aniołki palą trawę, słuchają metalu i pociskają w glanach.
|
|
|
|