 |
Leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem. Dlaczego? Bo wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga.
|
|
 |
Ewidentnie szedł za mną już jakieś pół kilometra. Zatrzymałam się i w spokoju na Niego poczekałam. Kiedy wreszcie znalazł się obok, zaczęłam mówić. - Co do cholery odwalasz? - zapytałam, totalnie zła. - Prawdopodobnie próbuję Cię dogonić, bez wkładania w to większego entuzjazmu i tak dalej. Czemu pytasz? - odparł, oschłym tonem. - Czuję, jak depczesz mi po piętach! Więc czego chcesz? - próbowałam się dowiedzieć, chociaż w sumie, wiedziałam. - Powiedz mi, czemu to robisz? - zapytał, obcym mi tonem. Nigdy tak do mnie nie mówił. - Co robię? - wolałam udawać, w tej sytuacji. - Walczysz o mnie, to robisz. - szepnął, a Jego policzek ewidentnie zadrżał. - A czemu zazwyczaj się o kogoś walczy? - Rzuciłam, poprawiając torbę na ramieniu. spuściłam głowę, i ruszyłam w dalszą drogę do domu.
|
|
 |
Nigdy nie powiem, że nic nas nie łączy. Bo mimo tak wielkiej odległości patrzymy na ten sam księżyc i ślemy życzenia do tych samych gwiazd.
|
|
 |
czasami trzeba oddzielić na co ma się wyjebane, a co trzeba ratować .
|
|
 |
Próbowałam już wszystkiego: tabletek na koncentrację, herbatki na pamięć, nawet terapii. Nadal jednak nie potrafię sobie przypomnieć dlaczego Cię pokochałam. Jakby coś takiego miało stać się teraz, to uwierz, że nie doszłoby do tego wielkiego nieporozumienia.
|
|
 |
te absurdalne palpitacje serca. automatycznie podniesione kąciki ust i abstrakcyjne stado motyli buszujące gdzieś pod żołądkiem w Twoim zdrętwiałym ciele. tak zachowuje się organizm na widok kogoś, na kim nam zwyczajnie w świecie zależy. stanowczo za bardzo.
|
|
 |
I wcale go nie lubiłam, był mi obojętny ale, ale wtedy kiedy usnął na moich kolanach i przez sen wypowiedział moje imię poczułam się szczęśliwa. To taka ogromna radość kiedy dowiadujesz się że jest ktoś kto śni o Tobie po nocach.
|
|
 |
Nie mam siły o Ciebie walczyć.
Poza tym babcia zawsze mi powtarzała, że to mężczyzna powinien starać się o kobietę.
Nigdy na odwrót.
|
|
 |
Czy jeżeli wyprostuję serce prostownicą, to przestanie mnie skręcać na widok miłości ?
|
|
 |
- lepiej będzie jak już pójdziesz..
- dlaczego?
- podobno nie lubisz patrzeć jak płaczę.
|
|
 |
Przypadkowo przed chwilą pomyślałam o Tobie. O, teraz też. Ojej , i znowu .
|
|
 |
A dziś siedząc na tym pomoście z którego zawsze skaczesz do wody, uświadomiłam sobie ,że Cię cholernie kocham. Bo tylko zakochanemu człowiekowi przychodzi na myśl wyrwać ten pomost i postawić sobie w pokoju, z napisem : NIE DOTYKAĆ ! PO TYCH DESKACH CHODZIŁ ON !
|
|
|
|