 |
Nie oczekuję zbyt wiele. Poprostu bądz. Na śniadanie ,obiad ,kolacje. Na noc i na dzień. Na zawsze. / i.need.you
|
|
 |
Mnóstwo pragnień ,mnóstwo marzeń , tyle planów i wszystko nagle legło w gruzach , przestało się liczyć . Nad życiem zapanowała miłość. / i.need.you
|
|
 |
budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią ŻADNEJ części swojego ciała, brzydzisz się siebie bardziej niż wszystkich kloszardów z ulicy. podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić, gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. nienawidzisz wszystkiego. tego, na co właśnie patrzysz. przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. są tam. tego, co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno każe zrobić dziś. i każdy dzień zaczyna się tak samo. czujesz, że wszyscy nienawidzą Ciebie równie mocno jak Ty sama. wiesz to, po prostu tak jest. chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. jesteś żywa. wciąż. czujesz każde uderzenie serca i jedyne, o czym marzysz, żeby to było ostatnie. już. przestań. wystarczy. zatrzymaj się. proszę. dzień mija. wracasz do domu, i płaczesz, i chcesz umrzeć. kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że rano się nie obudzisz. ile jeszcze wytrzymasz? po co żyjesz?
|
|
 |
Dziwny przypadek, dziwne to wszystko. Mieszamy sobie w życiu, a potem płaczemy, że nie chcieliśmy zrobić nic złego.
|
|
 |
zasnąłem z nią, ale sam byłem rano,
mogłem skumać tamtej nocy, nie powiedziała dobranoc.
|
|
 |
Nauczyłem się żyć sam, kochać samotność
|
|
 |
Nie było jej kilka lat, wciąż tęskniłem
i bałem się, że niechcący ją zabiłem
|
|
 |
Wpadała częściej, tylko wieczorami
nie mogłem mówić nikomu, mówiła - "Jesteśmy sami"
Brała moją dłoń, patrzyłem jej w źrenice,
Mówiła że dzięki niej nigdy się już nie przeliczę,
że wszystko będzie jak trzeba, pokaże mi piękno,
ale najpierw będę musiał przejść przez jakieś piekło.
|
|
 |
Wiem, że jestem sam odwracam piątki tyłem do siebie
I tworzę serce, nawet cyfry sugerują, że za czymś tęsknie,
za czymś czego nie chce, czego sam się wyrzekłem
|
|
 |
tylko jedno z nas chyba dojrzało,
ja wciąż się uczę
|
|
 |
Jest taka silna. spójrz, ona, mimo tego co się stało wciąż się uśmiecha. / i.need.you
|
|
 |
1:54 - powinnam już spac. Proszę cie, daj mi zasnac / i.need.you
|
|
|
|