|
nadchodzi lato. zakończ stare rozdziały, które Cię tylko męczą. Oderwij się od tego, co Cię ogranicza. Zacznij od początku. Pozwól sobie na więcej, zaufaj sama sobie. Zerwij kajdany i ciesz się w pełni tym latem. Rób to co lubisz i na co masz ochotę. Nie patrz się na innych, oni gadali i gadać będą. Zrób coś wreszcie dla siebie
|
|
|
kiedyś Bóg, Honor, Ojczyzna. dziś: yolo, swag, chińszczyzna
|
|
|
trudno mi pojąć facetów, dla których liczą się tylko cycki i fajna dupa
|
|
|
jeszcze przyjdzie nasz czas. jeszcze przyjdzie na nas pora.
|
|
|
"Spośród wszystkich ludzi, dzisiaj wybieram Cię. I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten, którego szukam przecież jest obok mnie.. "
|
|
|
Słyszał o Niej dość często, nie znał osobiście, a widział może z kilka razy na tydzień. Za każdym razem patrząc Jej w oczy, poznawał coraz bardziej. Widział Ją, gdy kłóciła się z chłopakiem, wysłuchiwała w ciszy Jego wyzwisk. Widział jak wracając do domu, płakała. Widział, gdy szła z przyjaciółką na spacer i nawet wtedy, gdy szła sama - nie wiedział, o której wracała, było zbyt późno. I widział jak szła ze swoją mamą, a gdy Go zauważyła, uśmiechnęła się niepewnie. Słyszał, że lubi imprezować, że nie może znaleźć prawdziwej miłości, że ma wielu przyjaciół. Słyszał od Jej znajomych, że ma piękny uśmiech - nie mylili się. Mimo wszystko nie chciał do Niej podejść, bał się, ze będzie zbyt idealna, że już nie będzie mógł zapomnieć.
|
|
|
Nie zostawiaj Jej. Nie pozwól, aby zapomniała dlaczego się uśmiecha. I nawet jeśli mówi, że wszystko ma pod kontrolą, idź za nią. Jeśli pali, pozwól Jej wziąć trzy głębsze wdechy i zabierz. Jeśli piję, napij się z nią, zabierając w odpowiednim momencie kieliszek. Jeśli upada, podaj Jej rękę prosząc, by nie płakała, podając chusteczki, siedząc z nią w najgorsze noce. Jeśli krzyczy, przytul i daj pewność, że będziesz. Jeśli popełnia błędy, daj Jej czas na zrozumienie. Gdy zrobi coś głupiego, spróbuj Jej to wytłumaczyć. Nie krzycz, nie obrażaj się, nie uciszaj, ale też nie biegnij za nią, przyglądaj się idąc z tyłu, nie z boku.
|
|
|
stoję w miejscu. nie potrafię ruszyć do przodu. nie umiem wstać, nie umiem już normalnie żyć. normalnie funkcjonować. zniszczyłeś mnie. doszczętnie wypaliłeś we mnie wszystko. obiecywałeś, przysięgałeś, że będziesz zawsze, że tylko na Tobie mogę polegać, na Ciebie liczyć. więc gdzie jesteś? gdzie podział się ten zapał, to zaangażowanie w nas? wszystko prysło. nie zdajesz sobie sprawy w jakim stanie jest moje serce. już nie pytasz co u mnie, jak sobie radzę. bo wiesz, tylko to do tej pory jeszcze jakoś trzymało mnie przy życiu. odzwyczaiłam się od Twojej obecności, od tego, że już nic dla Ciebie nie znaczę, nie potrafię się odzwyczaić... / notte.
|
|
|
stoję i patrzę w pustkę. nie widzę w Twoich oczach siebie. nie widzę niczego. nie potrafisz patrzeć na mnie, jak na osobę o której marzyłeś. nie chcesz bym mówiła o miłości. nie chcesz bym się zbliżyła, zaufała i w pewnym stopniu pomogła wyjść z nałogu. nie chcesz ode mnie niczego. a ja? każdego dnia budząc się, myślę, że zmienisz zdanie, że się otworzysz. łudzę się, że jestem w stanie cokolwiek zmienić. Ty nie potrafisz nawet spojrzeć mi w oczy. / notte.
|
|
|
" I to był tylko czysty seks, wiesz. Spotkałem Ją, coś tam rozmawialiśmy, ale nie rzucała się w oczy. Ładnie się uśmiechała, może tym mnie uwiodła. Była taka inna, o wszystko się troszczyła, wszystkiego pilnowała, nie - nie uporządkowana, ale tak jakby się bała. Chciałem tylko Ją na tę noc, wiedziałem przecież, że nie mógłbym się z nią związać. Gdy tylko poczułem jak delikatnie całuje, zacząłem brnąć w to dalej i dalej. Była zmieszana, kilka razy wstawała, myślami była zupełnie gdzieś indziej. Tak niedostępna kusiła jeszcze bardziej. Średniego wzrostu szatynka o granatowych oczach z cudownym uśmiechem, taka całkiem odmienna. I wiesz kiedy Ją ostatnio widziałem? Właśnie tego wieczoru jak nad ranem zniknęła, a ja zrozumiałem tylko jedno, była idealna.. " ;)
|
|
|
czasami jest mi zimno i całkiem pusto. chciałabym mieć kogoś, kto zapełniłby tą pustkę. to nic, że przyjaciele odeszli, ja potrzebuję kogoś, kto zaakceptuje moje wady i nawyki, kto pojmie mnie taką jaka jestem, kogoś kto mnie zrozumie, bo ja się chyba rozlatuję. / notte.
|
|
|
Ich kann nur verlieben, dann nur vermissen, zum Schluss vergessen. ♥
|
|
|
|