 |
Była spokojna kiedy spał i niespokojna jednocześnie też, że wstanie.
|
|
 |
bo nie chodzi o to, aby przeżyć burzę, ale w deszczu tańczyć.
|
|
 |
A słońce świeci coraz krócej i w ciemniejsze dni chce uciec.
|
|
 |
Czasem cisza to na liście życzeń numer jeden u mnie
I przyzwyczaj się że krzyczę już nie tylko gdy się wkurwię, wybacz.
|
|
 |
Zabiorę Cie tam, gdzie jak najdalej chciałbyś uciec stąd,
Gdzie jak najprędzej mógłbyś zniknąć stąd,
Tam gdzie chciałbyś być na zawsze już.
|
|
 |
Zabierz mi wszystko co mam.
Zabierz mi uśmiech gdy sie cieszę.
Zabierz mi drogi, choć nie sądze żebyś którąś przeszedł.
Zabierz mi cele, choć nie sądze żebyś do nich doszedł.
Prosze zabierz mi pieniądze, zabierz te jebane grosze.
Zabierz mi miłość, bo nienawiść masz własną.
Zabierz mi oczy, które na to wszystko patrzą.
Zabierz mi talent, zabierz najlepsze rzeczy, które w sobie uzbierałem.
|
|
 |
Nie za wygląd się kocha, ale nie wiadomo za co. A jak kocha się, to i co na wierzchu się kocha, i co ukryte, i co może się stać, tak tobie, jak i mnie, czyli jemu albo jej. I wtedy nieważne, czy ktoś łysy, czy że poci się. Nie kocha się osobno, że ktoś wysoki jest, a ktoś ma takie czy inne oczy, czy choćby ktoś najpiękniej mówił, bo jeden może być wymowny, a drugi nie. Z ilu zresztą ludzi trzeba by składać na takiego jednego czy jedną, żeby nie miał żadnej wady, a jeszcze mógłby wyjść z tego jakiś stwór, nie człowiek. Kocha się tak samo przez wady i nieszczęścia i może nawet głębiej, a najgłębiej kocha się przez ból. Może być ktoś wysoki, zadbany, wymyty, pachnący, a nie ma go za co kochać
|
|
 |
powiedziałeś, że mnie złapiesz, potknęłam się, upadłam. / i.need.you
|
|
 |
nie mam nic przeciwko, żebyś spowodował, że zabraknie mi tchu / i.need.you
|
|
 |
Nie daliśmy dobrego przykładu, nikt nie powie bądźmy parą taką jak ta. / i.need.you
|
|
 |
słabne będąc blisko, patrząc na Ciebie. Cokolwiek robisz / i.need.you
|
|
|
|