 |
jestem lepszym człowiekiem, choć nie idzie zgodnie z planem
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie
i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć
|
|
 |
Wiem, bywało różnie, paskudnie i cudnie
i chuj wie, co z jutrem, lecz później nie umknę
tym pięknym chwilom, co zmieniły mnie na amen
|
|
 |
Znów sam jak pierdolony palec, znów chlam i kurwa znów się żalę
|
|
 |
Choć nie znam Twoich intencji, czuję się zmieszany, to czuje radość i ulgę kiedy rozmawiamy
|
|
 |
Tylko patrzę na zdjęcia i wkurwiam się, że ciągle o was pamiętam
|
|
 |
I gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście
jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie.
|
|
 |
Tyle pytań chcę ci zadać, które mi w głowie siedzą, ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią.
|
|
 |
Mówisz mi, że brak mi odwagi. Coś w tym jest, nie potrafiłem się zabić.
|
|
 |
W jej oczach łzy, w Twoich tylko bezsilność, bo nie umiesz płakać nawet gdy jebie się wszystko
|
|
 |
może to bardzo głupie albo chociaż trochę śmieszne, ale dalej chyba łudzę się, że coś z tego będzie
|
|
 |
Może mam właśny świat, w którym panuje chaos
i kilka wad, przez które coś się zjebało
|
|
 |
i chyba skumałem, że to czego szukam już miałem
|
|
|
|