 |
Dżentelmen to mężczyzna, który potrafi opisać kobietę bez posługiwania się rękami.
|
|
 |
Ksieżycku Ty mój! / tekst przyjaciela rebelangel (:
|
|
 |
Jesteś księżniczką. Zawsze powinnaś o tym pamiętać i nigdy, ale to przenigdy nie zapomnieć. Nie koniecznie musisz być zamknięta w wieży, a Twój książę zjawi się na białym koniu. Od wtedy byłabyś pewna, że to on jeden jedyny jest Twoją miłością. Mogłabyś nie być także umierającą księżniczką czekającą na swojego bohatera, który jednym pocałunkiem Cię uratuje. Ten książę także jest na zawsze od pierwszego wejrzenia. Możliwe, że jesteś właśnie tą księżniczką, która musi pocałować wiele żab by poznała tego jedynego, z którym zwiążę się na zawsze. Tylko pamiętaj, jeżeli już pocałować żabę to odczekaj trochę, bo jeżeli ją wypuścisz może ona zamienić się w księcia, a Ty przegapisz to, by całować inne żaby. Więc jedna mała rada- poczekaj aż czar zacznie działać. Nie bądź pochopna. I pamiętaj, jesteś księżniczką. / rebelangel
|
|
 |
|
Czy kiedykolwiek nie spałaś w nocy, bo myślałaś o nim? Czy kiedykolwiek przed snem wyobrażałaś sobie, jak to by było, gdyby on był Twój, a ty byłabyś jego? Czy kiedykolwiek nie mogłaś skupić się na lekcji, bo tkwił w Twojej głowie i nie chciał wyjść nawet na chwilę? Czy kiedykolwiek miałaś ochotę do niego napisać, ale się powstrzymywałaś, bo bałaś się, że weźmie cię za idiotkę? Czy kiedykolwiek płakałaś z jego powodu? Tak, wiem, że tak było. Nie martw się - ja też
|
|
 |
Jak zawsze dźwięk jego głosu wprawiał ją w euforię.
|
|
 |
You can not kill all. It is impossible - believe me.
|
|
 |
Ty widzisz "aha", ja widzę "w dupie mam to co do mnie piszesz, idź się utop".
|
|
 |
równie dobrze mogłeś obiecać występ Eminema w moim pokoju.
|
|
 |
być może wciąż tęsknię, na co dzień przypominając sobie o każdym z uczuć wypełniających wnętrze, o słowach, tych z serca ale również i tych wypowiadanych w nerwach, o obietnicach i wspólnych marzeniach, tak idealnych z możliwością zrealizowania. siadam na brzegu łóżku, zakrywam dłońmi oczy i przypominając sobie każdą z chwil, w których dzięki niemu przyspieszone bicie serca nie zabijało, a każdy kolejny oddech, nie sprawiał tak cholernego bólu, znowu łzami zalewam linijki wersów.
|
|
 |
i na co było nam to wszystko? bieganie za sobą, poświęcanie czasu, żeby później się liczyło, że się staraliśmy, że nam zależało. i tak po czasie się psuje, a my, nawzajem uświadamiamy sobie, że jednak daleko nam od ideału, za które uważaliśmy się na początku. że mimo wszystko, pomimo tylu starań - nie dogadamy się. nie dojdziemy do kompromisu. nawet miłość tutaj nie pomoże. ona też w końcu się skończy. wcale nie jest nieśmiertelna, ani wieczna. nic nie jest. a to tylko uczucie, bez najmniejszych szans na przetrwanie. tylko parę fajerwerków, między dwoma osobami, które po jakimś czasie, po natłoku raniących słów, niewypowiedzianych myśli po prostu gasną.
|
|
 |
myślisz, że jeden uśmiech wszystko naprawi ? kiedyś może i by tak było. dziś ? pierdol się, zmądrzałam.
|
|
|
|