![Nie zdążyłeś mnie tak naprawdę poznać mimo tego czasu i tych wszystkich rozmów odbytych przy robieniu kolacji w łóżku czy pod prysznicem. Nie wiesz co tkwi głęboko we mnie nie znasz tej pieprzonej cząstki która ocieka dumą i która nigdy nie pozwala mi się poddawać przepraszać uginać się otwierać komuś drzwi do mojego życia kiedy już raz z niego wyszedł. Nie przedstawiłam Ci jej bo nie zaryzykowałbyś. Nie masz świadomości jej istnienia i tym samym nie rozumiesz mojego zachowania. Dla Ciebie po prostu wracam po prostu Cię kocham po prostu mi Ciebie brakuje. Nie widzisz jak desperacko wyciągam ręce jak dławię się płaczem i jak bardzo chcę porozmawiać przytulić się poukładać całą tą rozsypankę czego nie daję rady wykonać sama. Dla Ciebie jest tylko nasze lepsze samopoczucie po dobrym seksie który nie musi mieć żadnego rozwinięcia. Nie ma wspólnego ciągu dalszego. Zakładamy ubrania i żegnamy się. Ty znów się uśmiechasz. Ja kolejny raz przybliżam się do dna.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nie zdążyłeś mnie tak naprawdę poznać mimo tego czasu i tych wszystkich rozmów odbytych przy robieniu kolacji, w łóżku czy pod prysznicem. Nie wiesz, co tkwi głęboko we mnie, nie znasz tej pieprzonej cząstki która ocieka dumą i która nigdy nie pozwala mi się poddawać, przepraszać, uginać się, otwierać komuś drzwi do mojego życia, kiedy już raz z niego wyszedł. Nie przedstawiłam Ci jej, bo nie zaryzykowałbyś. Nie masz świadomości jej istnienia i tym samym nie rozumiesz mojego zachowania. Dla Ciebie po prostu wracam, po prostu Cię kocham, po prostu mi Ciebie brakuje. Nie widzisz jak desperacko wyciągam ręce, jak dławię się płaczem i jak bardzo chcę porozmawiać, przytulić się, poukładać całą tą rozsypankę czego nie daję rady wykonać sama. Dla Ciebie jest tylko nasze lepsze samopoczucie po dobrym seksie, który nie musi mieć żadnego rozwinięcia. Nie ma wspólnego ciągu dalszego. Zakładamy ubrania i żegnamy się. Ty znów się uśmiechasz. Ja kolejny raz przybliżam się do dna.
|
|
![Po jakimś czasie człowiek przyzwyczaja się nawet do samotności puste ściany nie są aż tak bolesne zimne łóżko staje się trochę cieplejsze i nawet cisza przestaje być tak bardzo cicha. Jest po prostu ciszą tą która otula nas z każdej strony.Człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego. Może w myślach opowiadać sobie różne historie mówić co się działo z czego się śmiał i dlaczego płakał. To nic nadzwyczajnego.Po jakimś czasie to staje się normalne.Przestaje się nienawidzić poranków gdy nie mamy się do kogo odezwać można nawet spokojnie zasypiać bez czyjegoś oddechu.Potrzeba czasu.Każda sytuacja w końcu staje się normalna. I dostrzegamy rzeczy o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.Nawet samotność może być ciekawa.Ja na przykład polubiłam swój głos słyszę go tylko w głowie ale nawet tam trochę się zmienia.Dowiedziałam się o sobie dużo nowych rzeczy. Wiem że wieczorami lubię śpiewać sobie w głowie i lubię spać na dwóch poduszkach.Nie wiedziałabym o tym gdyby nie samotność. black lips](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Po jakimś czasie człowiek przyzwyczaja się nawet do samotności,puste ściany nie są aż tak bolesne,zimne łóżko staje się trochę cieplejsze i nawet cisza przestaje być tak bardzo cicha. Jest po prostu ciszą,tą,która otula nas z każdej strony.Człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego. Może w myślach opowiadać sobie różne historie, mówić, co się działo,z czego się śmiał i dlaczego płakał. To nic nadzwyczajnego.Po jakimś czasie to staje się normalne.Przestaje się nienawidzić poranków,gdy nie mamy się do kogo odezwać,można nawet spokojnie zasypiać bez czyjegoś oddechu.Potrzeba czasu.Każda sytuacja w końcu staje się normalna. I dostrzegamy rzeczy,o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.Nawet samotność może być ciekawa.Ja na przykład polubiłam swój głos, słyszę go tylko w głowie,ale nawet tam trochę się zmienia.Dowiedziałam się o sobie dużo nowych rzeczy. Wiem,że wieczorami lubię śpiewać sobie w głowie i lubię spać na dwóch poduszkach.Nie wiedziałabym o tym,gdyby nie samotność./black-lips
|
|
![Najbardziej bolą bezpośrednio wymieniane spojrzenia. Boli widok tych oczu które mówiły do mnie więcej niż usta. Śmiały się do mnie. Patrzyły na mnie a na każdym skrawku skóry zdawał się pojawiać komunikat cholera On mnie kocha .](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Najbardziej bolą bezpośrednio wymieniane spojrzenia. Boli widok tych oczu, które mówiły do mnie więcej, niż usta. Śmiały się do mnie. Patrzyły na mnie, a na każdym skrawku skóry zdawał się pojawiać komunikat - "cholera, On mnie kocha".
|
|
![Jestem z Nim miliony wspaniałych chwil setki przegadanych godzin wiele rozmów telefonicznych w czasie powrotów do domu. Jestem z Nim już kilka drobnych kłótni parę wspólnych nocy kilkanaście wypadów na miasto aby coś zjeść.. Jestem z Nim wiele przejechanych kilometrów parę wspólnych imprez wiele wypitego wspólnie alkoholu. Jestem z Nim więcej czasu niż ilość wylanych łez przy Nim. Jesteśmy razem mimo przeciwności losu i tego że przez cały tydzień się nie widzimy ponieważ On pracuje ja się uczę i chodzę na zdjęcia. Jesteśmy razem mimo tylu niedogodności czy sprzeczek kto ma spać pod ścianą albo który film włączyć. Jesteśmy razem tak długo że potrafimy pójść na kompromis.. Jesteśmy ze sobą bo nie boi sie być moim królikiem doświadczalnym jeżeli chodzi o jedzenie. Jesteśmy razem wystarczająco długo aby wiedzieć że nieważny jest przebyty wspólnie czas ale uczucia które do siebie żywimy. maniia](http://files.moblo.pl/0/3/40/av65_34013_tumblrm3uxzezn2x1rttryv.jpg) |
Jestem z Nim miliony wspaniałych chwil, setki przegadanych godzin, wiele rozmów telefonicznych w czasie powrotów do domu. Jestem z Nim już kilka drobnych kłótni, parę wspólnych nocy, kilkanaście wypadów na miasto aby coś zjeść.. Jestem z Nim wiele przejechanych kilometrów, parę wspólnych imprez, wiele wypitego wspólnie alkoholu. Jestem z Nim więcej czasu niż ilość wylanych łez przy Nim. Jesteśmy razem mimo przeciwności losu i tego, że przez cały tydzień się nie widzimy ponieważ On pracuje - ja się uczę i chodzę na zdjęcia. Jesteśmy razem mimo tylu niedogodności czy sprzeczek kto ma spać pod ścianą albo który film włączyć. Jesteśmy razem tak długo, że potrafimy pójść na kompromis.. Jesteśmy ze sobą, bo nie boi sie być moim królikiem doświadczalnym jeżeli chodzi o jedzenie. Jesteśmy razem wystarczająco długo, aby wiedzieć, że nieważny jest przebyty wspólnie czas, ale uczucia, które do siebie żywimy. / maniia
|
|
![Coraz częściej pojawiasz się w moich myślach. Coraz bardziej dociera do mnie jak nieludzki ból Ci zadałam. Coraz więcej łez spływa po moich policzkach i coraz mocniej żałuję bo dzisiaj wiem jedno tylko Ty byłeś osobą która naprawdę mnie kochała.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Coraz częściej pojawiasz się w moich myślach. Coraz bardziej dociera do mnie jak nieludzki ból Ci zadałam. Coraz więcej łez spływa po moich policzkach i coraz mocniej żałuję, bo dzisiaj wiem jedno - tylko Ty byłeś osobą, która naprawdę mnie kochała.
|
|
![Być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. Porozmawiamy wtedy na spokojnie zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. Uśmiechniemy się do siebie nieco poważniej bez dawnej namiętności. We wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile lecz przede wszystkim prawdopodobnie powiem Ci prawdę. Opowiem Ci co się wydarzyło w jakiej kolejności pozwolę Ci zrozumieć. Za kilka lat bo teraz nie potrafię. Teraz nie chcesz mnie słuchać nie wierzysz i nie ufasz. Teraz uważasz że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. Teraz mi jest właściwie obojętne co o mnie myślisz a wówczas powiem Ci to tylko po to żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. Porozmawiamy wtedy, na spokojnie, zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. Uśmiechniemy się do siebie - nieco poważniej, bez dawnej namiętności. We wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile, lecz przede wszystkim - prawdopodobnie powiem Ci prawdę. Opowiem Ci, co się wydarzyło, w jakiej kolejności, pozwolę Ci zrozumieć. Za kilka lat, bo teraz nie potrafię. Teraz nie chcesz mnie słuchać, nie wierzysz i nie ufasz. Teraz uważasz, że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. Teraz mi jest właściwie obojętne, co o mnie myślisz, a wówczas powiem Ci to tylko po to, żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.
|
|
![2 Dopowiedział zanim odsunął się na kilka centymetrów. Pochylił głowę i lekko musnął moje wargi a kiedy lekko je rozchyliłam od razu zrozumiał jak mi się podoba jak bardzo Go chcę z tym wszystkim co sobie tak pięknie wyobrażamy. Po pocałunku zaczerpnął powietrze i już otwierał usta by coś powiedzieć lecz przyłożyłam Mu do nich palec ... najlepiej. Czuję mruknęłam a On potwierdził to szczerym uśmiechem.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
[2] Dopowiedział, zanim odsunął się na kilka centymetrów. Pochylił głowę i lekko musnął moje wargi, a kiedy lekko je rozchyliłam od razu zrozumiał jak mi się podoba, jak bardzo Go chcę z tym wszystkim, co sobie tak pięknie wyobrażamy. Po pocałunku zaczerpnął powietrze i już otwierał usta, by coś powiedzieć, lecz przyłożyłam Mu do nich palec - ... najlepiej. Czuję - mruknęłam, a On potwierdził to szczerym uśmiechem.
|
|
![1 Zmieniłam pozycję siadając po turecku na ławce i przypatrując Mu się dokładniej. Na oko zaczęła się już trzecia godzina naszego przebywania w parku na rozmowie. Daj mi trochę czasu a obiecuję że będzie nam najlepiej na świecie powiedziałam szeptem. Jego wzrok intensywnie przewiercał mój. Przybliżył dłoń a podczas mówienia kolejno zaczął muskać moje włosy przechodząc następnie na twarz od policzków przez nos dochodząc do ust. Mogę siedzieć tu z Tobą kilka dni i marznąć a zarazem starać się ogrzewać Ciebie swoim ciałem i będzie mi najlepiej na świecie. Kiedy Cię słucham jest najlepiej. Gdy milkniesz i z uwagą przysłuchujesz mi się czuję się równie cudownie. Kiedy milczymy i uśmiechamy się przez kilkanaście sekund do siebie jestem w niebie zbliżył się i zamknął mnie w ramionach. Ciii wiesz że w tej ciszy słyszę jak Ci bije serce? Kiedy Cię przytulam wiem że nie ma niczego lepszego na świecie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
[1] Zmieniłam pozycję, siadając po turecku na ławce i przypatrując Mu się dokładniej. Na oko zaczęła się już trzecia godzina naszego przebywania w parku na rozmowie. - Daj mi trochę czasu, a obiecuję, że będzie nam najlepiej na świecie - powiedziałam szeptem. Jego wzrok intensywnie przewiercał mój. Przybliżył dłoń, a podczas mówienia kolejno zaczął muskać moje włosy, przechodząc następnie na twarz - od policzków, przez nos, dochodząc do ust. - Mogę siedzieć tu z Tobą kilka dni i marznąć, a zarazem starać się ogrzewać Ciebie swoim ciałem, i będzie mi najlepiej na świecie. Kiedy Cię słucham, jest najlepiej. Gdy milkniesz i z uwagą przysłuchujesz mi się, czuję się równie cudownie. Kiedy milczymy i uśmiechamy się przez kilkanaście sekund do siebie, jestem w niebie - zbliżył się i zamknął mnie w ramionach. - Ciii, wiesz, że w tej ciszy słyszę jak Ci bije serce? Kiedy Cię przytulam wiem, że nie ma niczego lepszego na świecie.
|
|
![Czy mogę powiedzieć że Cię znam bo wiem jak się nazywasz na jakim kierunku i którym roku jesteś? Czy opisując Cię innym prócz napomknięcia o tym jak cholernie atrakcyjny jesteś mogę wspomnieć o tym że kilkadziesiąt razy poszliśmy razem do łóżka? A co z Twoim sercem które miało być dla mnie jak mam o tym opowiedzieć? Powinnam milczeć? Wciąż znajdujesz się niedaleko. Słyszę Twój głos dobiegający z drugiego końca korytarza czy hali i paradoksalnie mam wrażenie że z tych samych ust nie mogło wyjść żadne ze słów które padły w moim kierunku. Zauważam to co jest w Tobie tak potwornie brudne ciemne i krzywdzące co nijak ma się do bajki którą jakiś czas temu przeżyłam. Pozwól że zamknę tę książkę odłożę ją na jedną z półek mojego serca i wmówię sobie że Ty wraz ze swoim cholernie zdeformowanym poglądem nie miałeś do niej żadnego wstępu że to co było piękne nie równało się Twojej osobie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Czy mogę powiedzieć, że Cię znam, bo wiem jak się nazywasz, na jakim kierunku i którym roku jesteś? Czy opisując Cię innym prócz napomknięcia o tym jak cholernie atrakcyjny jesteś, mogę wspomnieć o tym, że kilkadziesiąt razy poszliśmy razem do łóżka? A co z Twoim sercem, które miało być dla mnie - jak mam o tym opowiedzieć? Powinnam milczeć? Wciąż znajdujesz się niedaleko. Słyszę Twój głos dobiegający z drugiego końca korytarza czy hali i paradoksalnie mam wrażenie, że z tych samych ust nie mogło wyjść żadne ze słów, które padły w moim kierunku. Zauważam to, co jest w Tobie tak potwornie brudne, ciemne i krzywdzące, co nijak ma się do bajki, którą jakiś czas temu przeżyłam. Pozwól, że zamknę tę książkę, odłożę ją na jedną z półek mojego serca i wmówię sobie, że Ty wraz ze swoim cholernie zdeformowanym poglądem, nie miałeś do niej żadnego wstępu; że to co było piękne, nie równało się Twojej osobie.
|
|
![Niezależnie od tego co zacząłbyś mi mówić wpajać obiecywać i tak znaleźlibyśmy się w łóżku. I tak byłabym tą samą niezrozumiale bezwstydną osobą jaką Ci wówczas zaprezentowałam. I tak od razu byłbyś przede mną bez koszulki a ja nie zatrzymałabym Twoich rąk ani przy moich wierzchnich częściach garderoby ani przy bieliźnie. I tak zaczęlibyśmy się kochać a potem zjedlibyśmy coś przygotowanego razem. Bawilibyśmy się świetnie łaknąc swoich ciał bawiąc się tą czystą formą fizyczności. Tylko coś nie wyszło poszedłeś o krok dalej zacząłeś mówić o miłości badać wydźwięk mojego imienia w połączeniu z Twoim nazwiskiem i przychodzić nad ranem z różą a ja zapragnęłam nie tylko Twojego ciała lecz także duszy. Nie tylko dzisiaj lecz na zawsze.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Niezależnie od tego, co zacząłbyś mi mówić, wpajać, obiecywać, i tak znaleźlibyśmy się w łóżku. I tak byłabym tą samą niezrozumiale bezwstydną osobą, jaką Ci wówczas zaprezentowałam. I tak od razu byłbyś przede mną bez koszulki, a ja nie zatrzymałabym Twoich rąk ani przy moich wierzchnich częściach garderoby, ani przy bieliźnie. I tak zaczęlibyśmy się kochać, a potem zjedlibyśmy coś przygotowanego razem. Bawilibyśmy się świetnie, łaknąc swoich ciał, bawiąc się tą czystą formą fizyczności. Tylko coś nie wyszło, poszedłeś o krok dalej, zacząłeś mówić o miłości, badać wydźwięk mojego imienia w połączeniu z Twoim nazwiskiem i przychodzić nad ranem z różą, a ja zapragnęłam nie tylko Twojego ciała, lecz także duszy. Nie tylko dzisiaj, lecz na zawsze.
|
|
![Pokładałam w Tobie wszystkie moje nadzieje które z czasem zaczęły się okazywać szykującym dla mnie miejscem dnem.Potrafiłam umieścić Cię w każdym moim planie na przyszłość z niebywałą pewnością przyznać że mogłabym spędzić z Tobą resztę życia karmiłam się złudną wizją że będzie nam razem cudownie.Niezliczenie wiele razy zastanawiałam się czy kupimy duży dom w zacisznym miejscu czy przytulne mieszkanie gdzieś w centrum marzyłam o dużym łóżku w sypialni i ciasnej sofie w salonie o Twoich ramionach otulających mnie wieczorem o czułym buziaku tuż przy przebudzeniu.Z czasem zaczęłam czuć jak pęka pode mną ziemia jak otacza mnie pułapka stworzona ze wszystkich złudzeń którymi żyłam i zaczęłam tonąc czując w gardle każdą narastającą porażkę pomyłkę której dokonałam mianując Cię na ideał krztusiłam się nie mając szansy prosić o cofnięcie czasu.Chciałam krzyczeć z miłości do Ciebie ale nie chciałeś słuchać.Wyobraź sobie że pragnęłam Ciebie a dziś pragnę wszystkiego prócz Ciebie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
|
Pokładałam w Tobie wszystkie moje nadzieje,które z czasem zaczęły się okazywać szykującym dla mnie miejscem dnem.Potrafiłam umieścić Cię w każdym moim planie na przyszłość, z niebywałą pewnością przyznać,że mogłabym spędzić z Tobą resztę życia,karmiłam się złudną wizją,że będzie nam razem cudownie.Niezliczenie wiele razy zastanawiałam się czy kupimy duży dom w zacisznym miejscu czy przytulne mieszkanie gdzieś w centrum,marzyłam o dużym łóżku w sypialni i ciasnej sofie w salonie,o Twoich ramionach otulających mnie wieczorem,o czułym buziaku tuż przy przebudzeniu.Z czasem zaczęłam czuć jak pęka pode mną ziemia,jak otacza mnie pułapka stworzona ze wszystkich złudzeń,którymi żyłam i zaczęłam tonąc czując w gardle każdą narastającą porażkę,pomyłkę,której dokonałam mianując Cię na ideał,krztusiłam się nie mając szansy prosić o cofnięcie czasu.Chciałam krzyczeć z miłości do Ciebie,ale nie chciałeś słuchać.Wyobraź sobie,że pragnęłam Ciebie,a dziś pragnę wszystkiego prócz Ciebie.
|
|
|
|