 |
uwielbiałam jak się na mnie złościł. nikt nie potrafił tak uroczo, marszczyć czoła jak on. krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę. a ja się tylko uśmiechałam, doskonale wiedząc, że to nie potrwa długo, że zaraz podejdzie i mnie przytuli w ramach przeprosin .
|
|
 |
i znów idąc korytarzem, widzę te wrogie spojrzenia typiar, które umierają z zazdrości. uśmiecham się do nich tak cholernie bezczelnie i idę dalej z kilkorgiem tych najlepszych.
MAM WYJEBANE !
|
|
 |
A teraz leżąć na łóżku i wpatrując się w sufit, zastanawiam się, dlaczego zachowuje się jak rozpieszczony dzieciak, który ma wszystko, a jednak ciągle czegoś mu brakuje - brakuje mu tej cholernej, pierdo.lonej miłości.
|
|
 |
nawet sobie nie wyobrażasz ile chciałabym Ci dać szczęścia, ile mogłabym Ci dać..
|
|
 |
pamiętam jak się uśmiechałeś, jak zasypiałeś, delikatną grę mięśni Twojego ciała, styczniowy deszcz tworzył na gałęziach drzew sople, w powietrzu parował Twój ciepły oddech, czułam Twój smak, byłeś dla mnie tak bliski, Twoje wilgotne włosy obok mojego policzka, bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci, to wszystko minęło, nigdy już nie wróci
|
|
 |
tak bardzo czuję się bezsilna..
|
|
 |
i tak kolejny raz. samotnie, żeby nikt nie zobaczył łez.
|
|
 |
nienawidzę za to siebie, życia i całego świata
|
|
 |
One day you'll get sick of,
saying that everything's alright./
pewnego dnia odechce Ci się mówić,
że wszystko jest w porządku.
|
|
 |
I nawet jakbyś wyrecytował Mi całego Szekspira to i tak mam wyjebane, kocham Cię bez tego .
|
|
 |
idź do Diabła, pograj z nim w karty i pośmiej się,
pocałuj Go, przytul, pokłóć się, podrażnij, na mnie nie licz.
|
|
|
|