głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika silenciosa.lullaby

odrobina rozsądku i szczypta szczerości jeszcze nikogo nie zabiły.   cwiartki6przez9

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

odrobina rozsądku i szczypta szczerości jeszcze nikogo nie zabiły. \ cwiartki6przez9

twoim najlepszym przyjacielem powinno być twoje sumienie.. o ile je jeszcze posiadasz.   cwiartki6przez9

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

twoim najlepszym przyjacielem powinno być twoje sumienie.. o ile je jeszcze posiadasz. \ cwiartki6przez9

i przyznam Ci się  że całując jego usta dalej nie mogłam zapomnieć smaku twoich. hipokryzja.   cwiartki6przez9

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

i przyznam Ci się, że całując jego usta dalej nie mogłam zapomnieć smaku twoich. hipokryzja. \ cwiartki6przez9

nie bój się skarbie  już Cie nie kocham. jest lepiej   ja Tobą gardzę. :    cwiartki6przez9

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

nie bój się skarbie, już Cie nie kocham. jest lepiej - ja Tobą gardzę. :* \ cwiartki6przez9

ta  aha  miłość  szczęście  wolność  ei.

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

ta, aha, miłość, szczęście, wolność, ei.

moje drogie panie  to nie prawda  że facetom brak talentów. przecież jakieś zdolności do ranienia  zdradzania  poniżania i gardzenia też trzeba mieć.   cwiartki6przez9

cwiartki6przez9 dodano: 19 stycznia 2011

moje drogie panie, to nie prawda, że facetom brak talentów. przecież jakieś zdolności do ranienia, zdradzania, poniżania i gardzenia też trzeba mieć. \ cwiartki6przez9

gdybyś miał tylko jedno pytania  to o co byś spytał.?

cwiartki6przez9 dodano: 18 stycznia 2011

gdybyś miał tylko jedno pytania, to o co byś spytał.?

miłość jest wtedy  gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy  gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

miłość jest wtedy, gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy, gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.

 cz.1 krzywdził ją.  każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało.   przestań  proszę!   krzyczała  zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami  budził ją pocałunkiem udając  że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś  kto chciał budzić się każdego dnia  właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy  tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.1]krzywdził ją. każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało. - przestań, proszę! - krzyczała, zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami, budził ją pocałunkiem udając, że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś, kto chciał budzić się każdego dnia, właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy, tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał.

 cz.2 jednak nadszedł dzień  kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę  zaczął zadawać jej kolejne ciosy.   proszę! błagam!   krzyczała z nadzieją  że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi  a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl  aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł  trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso  szła przez ulicę  trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.2]jednak nadszedł dzień, kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę, zaczął zadawać jej kolejne ciosy. - proszę! błagam! - krzyczała z nadzieją, że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi, a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl, aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł, trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso, szła przez ulicę, trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową.

 cz.3  było ciemno. nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. doszła pieszo do szpitala. już przy samym wejściu  lekarz zauważając ją  podbiegł.   co Ci się stało?!   krzyknął zaniepokojony i zawołał pielęgniarkę. zemdlała. budząc się następnego dnia  leżała już w szpitalnym łóżku. niemo spojrzała na szpitalną salę. obok łóżka siedział on.   chciałaś mnie wsypać  nie wdzięczna suko?   wyszeptał  pochylając się na jej uchem tak  aby nikt nie słyszał. zamknęła oczy.   nie  ja ...   tak się cieszę  że nic Ci nie jest skarbie.   powiedział. otworzyła oczy. do sali weszła pielęgniarka. musiał przed nią zgrywać bohatera.   nic tylko pozazdrościć takiego troskliwego chłopaka   powiedziała pielęgniarka.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.3] było ciemno. nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. doszła pieszo do szpitala. już przy samym wejściu, lekarz zauważając ją, podbiegł. - co Ci się stało?! - krzyknął zaniepokojony i zawołał pielęgniarkę. zemdlała. budząc się następnego dnia, leżała już w szpitalnym łóżku. niemo spojrzała na szpitalną salę. obok łóżka siedział on. - chciałaś mnie wsypać, nie wdzięczna suko? - wyszeptał, pochylając się na jej uchem tak, aby nikt nie słyszał. zamknęła oczy. - nie, ja ... - tak się cieszę, że nic Ci nie jest skarbie. - powiedział. otworzyła oczy. do sali weszła pielęgniarka. musiał przed nią zgrywać bohatera. - nic tylko pozazdrościć takiego troskliwego chłopaka - powiedziała pielęgniarka.

 cz.4 miała ochotę krzyczeć. opowiedzieć wszystko. wylać cały ból jaki zadawał jej przez ten cały czas. ale nie potrafiła. z trudnością przełykała ślinę. właśnie  wtedy do sali weszła policja.   jest Pan aresztowany.   że co? to jakaś pomyłka.   jest Pan aresztowany za pobicie. za wielokrotne pobicia. Pańska sąsiadka  złożyła zeznania. 'a jednak moje krzyki się opłaciły'   pomyślała. kilka dni później wezwano ją na komendę. spytana o prawdziwość złożonych przez sąsiadkę zeznań  powiedziała że to tylko stos kłamstw.   kocham Go.   powiedziała.   ale co to ma tutaj do rzeczy?   pozwoliłabym mu zabić moje serce  jeżeli tylko by tego zechciał.   siebie też pozwoliłaby Pani zabić? nie odpowiedziała  spuszczając wzrok. wypuścili go.   kocham Cię.   powiedział podczas kolacji.   ja Ciebie tez.   wyszeptała. w nocy  z zimną krwią go udusiła. 'zabiłeś moje serce. ja zabiłam Twoje. przecież ich bicia były schynchronizowane. nie mogą bić osobno'.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.4]miała ochotę krzyczeć. opowiedzieć wszystko. wylać cały ból jaki zadawał jej przez ten cały czas. ale nie potrafiła. z trudnością przełykała ślinę. właśnie, wtedy do sali weszła policja. - jest Pan aresztowany. - że co? to jakaś pomyłka. - jest Pan aresztowany za pobicie. za wielokrotne pobicia. Pańska sąsiadka, złożyła zeznania. 'a jednak moje krzyki się opłaciły' - pomyślała. kilka dni później wezwano ją na komendę. spytana o prawdziwość złożonych przez sąsiadkę zeznań, powiedziała że to tylko stos kłamstw. - kocham Go. - powiedziała. - ale co to ma tutaj do rzeczy? - pozwoliłabym mu zabić moje serce, jeżeli tylko by tego zechciał. - siebie też pozwoliłaby Pani zabić? nie odpowiedziała, spuszczając wzrok. wypuścili go. - kocham Cię. - powiedział podczas kolacji. - ja Ciebie tez. - wyszeptała. w nocy, z zimną krwią go udusiła. 'zabiłeś moje serce. ja zabiłam Twoje. przecież ich bicia były schynchronizowane. nie mogą bić osobno'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć