| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie możesz ogarnąć mojego toku myślenia ? Nie jesteś pierwszy. Gadam nie do rzeczy , często połowe zdania pomyślę drugą połowe dodam na głos, często śmieje sie z byle gówna, często przygryzam wargi i to wcale nie oznaka tego,że się kimś jaram , często mam zjebany humor bez powodu, ale potrzebuje powodu żeby go naprawić . | rastaa.zioom |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pytasz mnie o miłość ,może kiedyś istniała . Za czasów gdzie dziewczyny miały więcej na sobie niż mniej , kiedy kilo tapety nie spadało im z twarzy gdy zaczęłaś klaskać . Za czasów kiedy ludzie nie mieli ze sobą kontaktu przez pare miesięcy a mimo to gdy już się spotkali tematy do rozmów nie znikły z czasem. Za czasów kiedy mężczyzna był wstanie swoimi ramionami zapewnić swojej kobiecie bezpieczeństwo ,a nie białymi dresami poplamionymi czyjąś krwią . Za czasów kiedy nie potrzeba było ustawiać związków na fejsbuku żeby inni widzieli że coś między wami jest . Za czasów kiedy było ciężko , ale miłość była lżejsza . | rastaa.zioom |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ty jako jedyny potrafiłeś spowodować tyle zakłóceń mojego organizmu po prostu tym że byłeś | rastaa.zioom |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real |  |  |  |