 |
Uliczny Folwark na głośnikach ♥
|
|
 |
Są zasady, które są tylko po to, by je łamać
Zasady, które nas uczą ranić i kłamać
Ja mam swoje, z nimi do końca dni
Oto moje zasady, jest ich dwadzieścia trzy < 3
|
|
 |
Żyjemy lekko bo ciężko jest trzeźwieć,
bo życie jak techno łupie w łeb codziennie. / Raca
|
|
 |
Jak masz problem to rozwiąż go sam, ja to pierdole,
swoje życie mam w dupie, a co dopiero Twoje.
|
|
 |
Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi. / Paluch
|
|
 |
Dla ciebie chcę napisać najbardziej chory wers mojego życia
Tak chory, że rozwaliłby mikrofon, jakbym włożył w niego dynamit
Tak, taki który sprawiłby, że najlepszy MC skoczyłby z mostu i obsrał sam siebie
Wers stepujący na beatcie, który zeskoczyłby z kartki i sam się zarymował
Tak, rapowanie to najlepsza rzecz, jaką mogę dla ciebie teraz zrobić, kochanie
Więc będę napierdalać do śmierci, będę to robił, dopóki nie umrę
|
|
 |
Jeśli nie podróżowałbym tą drogą samotnie
Ktoś mógłby poznać mnie tak dobrze, jak ty
Nie wiem, czy rozumiesz ile dla mnie znaczysz
|
|
 |
I mam odwagę, ale jest smutno
Kiedy jesteś na szczycie świata i jesteś jedynym
Który ma jaja w swoich spodniach
By zostawić ich szczęki na podłodze, bez skruchy
|
|
 |
Gdzieś głęboko we mnie jest coś, co on odnalazła
To sprawiło, ze we mnie uwierzyła, teraz nikt nie może mnie pokonać
|
|
 |
Nie możecie przerwać mojego marszu
Nie możecie niż z robić, w każdym momencie mogę wybuchnąć
Nigdy nie odbierzecie mi dumy
Zabijam to flow, powoli sączę jad, żaden przeciwnik
Nie otrzymuje litości, zapiszcie moje słowa
Nie ustaję, nieugięty
Czuję krew, ale nic mnie to nie obchodzi, zsyłam ich do piekła
Gdzie byłeś, kiedy upadłem i potrzebowałem pomocy?
Dostajesz zero miłości
|
|
 |
Kurwy, spróbujcie mnie kopnąć kiedy jestem w dołku, a połamie wam nogi
|
|
 |
Uratowałaś mi życie, może teraz kolej bym ja uratował twoje
Ale ja nigdy nie odwdzięczę się za to co zrobiłaś dla mnie
To co zrobiłaś dla mnie to o wiele więcej
Nie tracę wiary i tobie też nie pozwolę jej stracić
Obudź się skarbie, umieram, potrzebuję ciebie, wracaj do chuja!
|
|
|
|