 |
Czasem marzę by móc czytać cudze myśli,
w parze z tym mówi mi instynkt, że nie wszyscy są czyści...
|
|
 |
Mówisz: „Wróćmy do czasów, gdy byliśmy nieznani”,
Tu dziś z ludźmi wracamy i mamy przed oczami ściany.
|
|
 |
Co widziały oczy, ręce spisały na papier i nie wiem, czy Ci pisane jest się zestarzeć..
|
|
 |
Nie mogę zwlekać z tym, to jeszcze nie moment,
nie koniec, póki monotonia mnie nie wchłonie..
|
|
 |
Nie wiem, chyba już nie potrafię kochać, albo gniew ukrył gdzieś miłość w Twoich oczach...
|
|
 |
Życie, życie, co marzycieli wiesza, a może i w tej celi, ból potrafi pocieszać ?
|
|
 |
Dziś palę twe szkice, płynie łza przez policzek, nim policzę do trzech, znikniesz TY i odbicie TWE !
|
|
 |
Nie chce Cie znać już, nie chce Cie widzieć, nie chce słyszęć gdy łkasz i zapomnieć o świcie..
|
|
 |
Nie pytaj mnie, czy pomogę Ci..
wiesz że tak, w sumie tyle mogę dziś...
|
|
 |
Daj coś od siebie, potem zacznij brać,to działa w jedną stronę, więc nie płyń pod prąd pontonem..
|
|
 |
Co dzień słyszę cichy krzyk, znów ktoś spadł, nawet nie wszedł na szczyt, pękło serce ze szkła...
|
|
 |
Moje życie to instrukcja, jak upaść bez koneksji...
|
|
|
|