 |
największy błąd w życiu: kochać nad życie skurwysyna, który traktuje cię jak śmiecia.
|
|
 |
nawet nie wyobrażasz sobie, co czułam, kiedy ona ogłaszała tę cudowną wiadomość. w pewnym momencie nie wiedziałam co powiedzieć. rzuciłam tylko obojętne "szczęścia..." dorzucając w myślach "...szmato".
|
|
 |
już nie wierzę w mikołaja, w miłość, w przyjaźń, w wódkę, która pomaga zapomnieć o wszystkim. wierzę tylko w siebie, bo wiem, że sama siebie nie zranię. wiem, że nie będę cierpiała. od dzisiaj żyję dla siebie.
|
|
 |
wszystko mi przeszkadza, cały świat mnie uwiera i gniecie. praca, dom i ten wieczny syf: pracuj, ucz się, wracaj do domu, bądź grzeczną dziewczynką, sprzątaj, słuchaj, milcz.
|
|
 |
nie jestem w stanie przekonać siebie, że bez ciebie będzie mi lepiej.
|
|
 |
cześć dziewczynko. połóż się obok mnie i zamknij swe oczy. opowiem ci o życiu, o tym jak często brakuje w nim sensu. później ty wstaniesz i wyjdziesz jakby nigdy nic. następnego dnia odkryjesz, że miałam rację i wrócisz, aby tym razem posłuchać o miłości.
|
|
 |
mam ochotę wystawić ci język jak kilkuletnie rozwydrzone dziecko w ramach sprzeciwu, kiedy zaczynasz się ze mną droczyć, że prawdziwa miłość nie istnieje.
|
|
 |
chodź ze mną reklamować cisowiankę. obejrzymy wszystkie odcinki mody na sukces.
|
|
 |
tak, mam nadzieję. i możesz mi mówić, że nadzieja jest matką głupich. ale ja wolę być głupia, niż nie mieć matki.
|
|
 |
ale ja cię nie kocham za to, że jesteś przystojny, inteligentny i zabawny. kocham cię pomimo tego, że jesteś strasznie złośliwy, łatwo się obrażasz i często kłamiesz, bo nie kocha się za coś, lecz pomimo czegoś.
|
|
 |
leżę na łóżku i zastanawiam się jak nazwać to, co teraz czuję.
|
|
 |
bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydlą oczy, że jesteśmy ważni, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. a potem pyk. i już ich nie ma.
|
|
|
|