 |
to okropne uczucie - gdy osoba , z którą kiedyś gadałeś codziennie staje się zupełnie obca .
|
|
 |
Nie staraj się ratować czegoś, co Cię niszczy.
|
|
 |
Jeśli nie otrzymałeś cudu.. stań się nim.
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
i didn't change, i just found myself
|
|
 |
`Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć..
|
|
 |
` prawdziwą miłość poczuł ten dzieciak
nie zawsze ją rozumiał, ale wiedział, że jest szczera
ufał bezgranicznie i ufa do teraZ
dla niego jedyna, dla niego najpiękniejsza
nigdy jej nie zdradził, jest wybranką jego serca
wiele jej zawdzięcza, bo nieraz mu pomogła
na prostą się wydostać z psychicznego dołka
nawet jak wątpili, ona była przy nim w każdej przejebanej chwili,
mówiła nie trać siły
on jej słuchał jak nikogo, nie oddałby jej za nic,
bo to była jedna z tych, co to nie potrafi ranić..
|
|
 |
` pamiętam drogocenne chwile, akcje, te przeżycia
pierwsze miłości, wzloty i upadki jak dzisiaj,
pierwsze zarobki, nagminne plotki, że ktoś tam
że ma że udało się tamtemu a ten oddał,
dobrze wiem ze to wszystko ma urok,
wspomnienia jak stare fotografie są górą..
|
|
 |
I chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic
Ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić
|
|
 |
i myślę o niej ciągle, choć byliśmy niepoważni
i brak mi jej najmocniej lecz to wymysł wyobraźni jest
|
|
 |
Temat poszedł na panne u której mieszkałeś.
Ona za Ciebie siedziała tym w tym czasie balowałeś.
Ona nadzieje miała Ty rakiety nie wysłałeś.
Ona płakała gdy Ty wyjebane miałeś.
Nie myslałeś o niej kiedy kurwa musiałeś.
Ona dupe Ci broniła gdy leżałeś hajs.
Kokaina alkohole na kole pamietasz.
Twoja fałszywa twarz przypałowcu zajebany.
Bałeś się sądowej kary teraz bedziesz jebany.
|
|
|
|