|
myślimy o tym samym, choć jesteśmy z innych planet zgodnie z planem, w życiu będę dobrym gościem nie zobaczymy się już przecież na spalonym moście to tylko przywiązanie to emocje
|
|
|
czasem mam tak, znieczulić się to jedyna szansa
jaram szluga w oknie i znów myślę o finansach
|
|
|
znów jestem chamski i odpowiadam nieczule ci: ''weź się już zamknij, i tak nie zmienisz biegu rzeki'' tak chcieliśmy razem wszystkich przeżyć, poznać smak, zawsze, gdy myślę o tym, mam w głowie obraz
|
|
|
lekiem nie jest alkohol, alkohol to placebo
|
|
|
miękkie serce znów przygniata stres
|
|
|
nie potrzebowaliśmy nic, nawet słów, tak mijały dni, a my czuliśmy luz, patrzyłam na niego wiedząc, że myśli to samo
|
|
|
jedyne co możesz mi dać to święty spokój
|
|
|
całe życie w tych klimatach, dymem przesiąknięta chata, rymem to co myślę splatam, Twoją głowę oplatam
|
|
|
życie wypełnia pustka, masz tylko kilka zdjęć i bardziej Cię to wkurwia, bo przez to patrzysz wstecz
|
|
|
znowu nie mogę ci nic więcej powiedzieć, a kiedy mogę tylko znikam za rogiem, więc nie zadawaj pytań bez odpowiedzi i czytaj ze źrenic
|
|
|
zamykasz oczy, zaczynają się koszmary, sam się droczysz, że jesteś na to za stary, niezałatwione sprawy siedzą dalej Ci na bani
|
|
|
nie będę pisał jak mi tęskno, bo mam swoje życie, mało czasu, napiętą codzienność
|
|
|
|