 |
wszystko ma dwie strony, wtedy nie lubisz własnej doli kiedy przychodzą do Ciebie zmory, za tym pieprzonym więcej gonisz.
|
|
 |
Ty, mówisz że to łatwiejsze, chcesz czegoś innego czegoś więcej, ale gdy ona odchodzi to miękniesz, jak stabilnie widzisz ładniejsze on, mówi że jest pięknie, że jest wolny a chce więcej chciałby z nią, żyć a resztę, ale ma tylko pustą przestrzeń
|
|
 |
Ty, nie lubisz rutyny, chcesz trzymać jej rękę na szyi tak mocno że wychodzą Ci żyły, lubisz patrzyć jak przy tym się ślini ;>
|
|
 |
wolisz abstrakcje czy w humorze lubisz cynizm? mój mroczny światopogląd uczyń jasnym
|
|
 |
wiem, że mój głos często nie znosi sprzeciwu, jeśli chodzi o muzykę wyczucie to mój atrybut. kocham ją tak długo, prawie jak własne ego
|
|
 |
chcę patrzeć na to miasto z Tobą w myśl zasad zachwytu nad pięknem jak bym właśnie wrzucił kwasa
|
|
 |
nie da się upilnować, napruty ma dwa tryby: albo zapija smutki, albo rozbija szyby
|
|
 |
pozdrawia z tego miejsca znam cię nie od dzisiaj, co jeszcze możesz zjebać? nie wiem, zajść w ciążę?
|
|
 |
potrafię tylko spieprzyć każdą relacje wiem, że mi nie wierzysz, ale teraz mam racje
|
|
 |
"To głupie. Chcę być szczęśliwa, ale uporczywie myślę o rzeczach które mnie smucą. Jestem ambitna, ale tak często wpadam w pułapkę lenistwa, Nie lubię się, ale jednocześnie kocham to kim jestem. Pragnę uwagi, ale odrzuciłam wiele osób, którym na mnie zależy. Najgorsze jest to, że wymagam od innych by wiedzieli kim jestem, jednocześnie sama nie mając o tym pojęcia."
|
|
 |
"Już wiem, dlaczego nie mogę na niego patrzeć. Nie dlatego, że jest głupi, i nie dlatego że podskakuje przed mną jak coś pobudzonego i pozbawionego mięśni, jak naelektryzowany kisiel. Ma kutasa, ale nie jest mężczyzną. Nie szanuje kobiet. Nie słucha ich. Pieprzy je po to, aby odznaczyć kolejną kreskę na ścianie, pozacierać ręce przez chwilę, że teraz jest ich już trzydzieści siedem, a nie tylko trzydzieści sześć. Jest ciotą, której trzeba podcierać dupę, gotować obiadki, robić za nią pranie. Wszystko, co mówi, brzmi piskliwie jak prośby małego dziecka o zabawkę. Tym głosem, pozornie niskim, ale ze schowanym gdzieś pod spodem piskiem, każdemu opowiada wszystko. Przykleja się do ludzi lepkimi, trzymanymi przedtem w gaciach paluchami, wpycha im do głów wątpliwej jakości informacje, aby wzbudzić ich zaufanie. Żongluje sekretami. Krótko trzyma w ustach, a następnie wypluwa wstydliwe fakty. Kłamie. Łasi się. Wije. Jest miękki."/ Żulczyk mój mistrz
|
|
 |
i promise Baby i will learn from my mistakes /30.12.14
|
|
|
|