 |
w pojedynkę na miasto, znów wychodzę bez celu, nie jest fajnie, gdy idę tak po prostu samemu
|
|
 |
jeżeli słyszysz jeszcze serca bicie, to proszę, żyj, dla ostatnich pięknych chwil
|
|
 |
sami ciągniecie za spust, nienawidzą samych siebie, a chcą wpychać mi swój gust
|
|
 |
oddychaj, oddychaj, oddychaj mną póki nie znikam, wtedy nie zabierałam nic, zostawiałam łzy, a oni życzyli mi - zdychaj ! / kottttt
|
|
 |
nie pytaj mnie, jak mogłam kochać ból, ja tylko dostawałam skrzydeł, gdy spadałam w dół..
|
|
 |
mam to w pamięci, choć dziś mnie nie kręci to, co robiliśmy za małolata, pytasz: zysk czy strata? Nie wiem, wiem, że czas zmienił nas bardzo
|
|
 |
odnajduję mój sinus, stosunek moich marzeń do czynów i gdy się postaram, by spełnić je wszystkie to i tak znów skończę na dole
|
|
 |
mam twarde łokcie i miękkie serce, zawsze tak miałam. dziękuję Bogu za ten dar, który dostałam.
|
|
 |
nie ma takiego miejsca, gdzie nie moglibyśmy pójść. pośrodku puszczy nie puszczę, nie powiem "puść". nie ma takiego miejsca, nie ma takiej możliwości, ten świat jest głodny miłości.
|
|
 |
nade mną nieba bezkres, wokół mnie szary bezsens. powiedz co to za miejsce, gdzie tu sens jest?
|
|
 |
kilkanaście lat z przerwami, pauzami, sama sprzeciwami z wami, młodości błędami, w sercu z nadziejami
|
|
 |
jak to jest? gubimy się jak startujemy, i całe życie się odnajdujemy?
|
|
|
|